Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Gorąca debata o dyplomacji UE; krytyka i obrona Ashton

0
Podziel się:

#
dochodzą informacje o rezolucjach przyjętych przez PE ws. unijnej poltyki zagranicznej i polityki
bezpieczeństwa
#

# dochodzą informacje o rezolucjach przyjętych przez PE ws. unijnej poltyki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa #

11.05. Strasburg (PAP) - Brak jednolitej polityki zewnętrznej UE, mało zdecydowane sankcje wobec reżimu w Syrii - takie zarzuty wobec polityki UE i Catherine Ashton wysuwają europosłowie, którzy jednak z zadowoleniem przyjęli plan otworzenia biura w Bengazi dio kontaktów z libijskimi powstańcami.

W środę w Strasburgu odbyła się debata na temat polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa UE. Wzięła w niej udział szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Debatę w PE zdominował temat arabskiej "wiosny ludów", w szczególności sytuacja w Syrii i Libii. Poruszono też temat prześladowań chrześcijan w Egipcie.

"Powinniśmy potępiać wszystkich tych, którzy starają się używać przekonań religijnych jako narzędzia opresji i wspierać tych, którzy promują tolerancję w Syrii, Pakistanie, Egipcie, czy gdziekolwiek indziej" - powiedziała Ashton. Dodała, że wystosowuje w sprawach przestrzegania praw człowieka wiele apeli, ale "potrzebne są działania". Wśród nich wymieniła sankcje, które UE nałożyła we wtorek na Syrię (zamrożenie aktywów i zakaz podróżowania dla 13 przedstawicieli reżimu prezydenta Baszara el-Asada, embargo na dostawy broni i wstrzymanie umowy stowarzyszeniowej z UE).

Ashton poinformowała, że UE planuje otworzyć biuro w stolicy libijskich powstańców - Bengazi, by ułatwić współpracę z powstańczymi władzami. "Zamierzam otworzyć biuro w Bengazi, by móc ruszyć z pomocą (...) w celu wspierania społeczeństwa obywatelskiego, tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej" - oświadczyła. Dodała, że wsparcie ze strony UE będzie dotyczyło kwestii bezpieczeństwa i rozbudowy demokratycznych instytucji. Te informację z zadowoleniem przyjęli europosłowie. Szefowa unijnej dyplomacji podkreśliła jednak, że aby otworzyć biuro w Bengazi potrzebne są środki finansowe.

Szefowa unijne dyplomacji przypomniała, że UE zaangażowała się w planowanie militarnego wsparcia pomocy humanitarnej w Libii. "Jesteśmy gotowi, by na prośbę Organizacji Narodów Zjednoczonych wesprzeć obywateli przy użyciu europejskich zasobów" - powiedziała Ashton. Przyznała, że UE powinna działać "szybciej i zręczniej".

Podczas debaty nie zabrakło słów krytyki wobec Ashton za brak jednolitej i przemyślanej strategii w działaniach zewnętrznych UE oraz zwlekanie z kluczowymi decyzjami. Usłyszała ona zarzuty o słabe sankcje wobec syryjskiego reżimu, które nie obejmują prezydenta Asada. Pojawiały się jednak głosy, że działalność Ashton "paraliżują" duże kraje unijne i że jest ona "kozłem ofiarnym" ich interesów, które uniemożliwiają jednolite, zdecydowane poczynania UE jako całości.

W opinii Josepha Daula z Europejskiej Partii Ludowej, chociaż Libia stanowi przykład, że Unia jest w stanie podejmować wspólne działania, to jednak pozostaje ona "karłem" na arenie międzynarodowej i potrzebuje silnej polityki zagranicznej. Z kolei lider socjaldemokratów Martin Schulz podkreślił, że "kraje UE podejmują jednostronne decyzje, które fragmentaryzują, a nie spajają Europę". Wytknął, że Francja, Niemcy i Wielka Brytania dostarczały broń Libii, a teraz potępiają w ramach UE przemoc stosowaną przez reżim Muammara Kadafiego.

"W Syrii zginęło 800 osób, 8 tysięcy jest aresztowanych i torturowanych. A co robi Unia? Zamraża aktywa 13 osób, wśród których nie ma Asada, najbardziej brutalnego dyktatora" - grzmiał liberał Guy Verhofstadt, który nazwał wydarzenia w Syrii "arabskim Tiananmen". Poparła go zielona lewica. Takis Hadjigeorgiu z tej frakcji powiedział, że Ashton jest "zakładnikiem" dużych krajów UE, które blokują działania UE.

"Nie brakuje mi ambicji co do tego, czym Europa może być, ale działam w ramach tego, czym jesteśmy teraz" - odpierała zarzuty Ashton. Zasugerowała, że kraje UE nie dzielą "pasji parlamentu" w sprawach polityki zagranicznej.

W środę europosłowie przyjęli trzy niewiążące rezolucje dotyczące m.in. unijnych działań w związku z wydarzeniami w Syrii, Jemenie i Bahrajnie domagając się moratorium ws. egzekucji czterech demonstrantów w Bahrajnie. W jednej z rezolucji apelowali o reformę Narodów Zjednoczonych tak, by UE miała stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. 3 maja Zgromadzenie oOgólne ONZ przyznało UE status "superobserwatora", co pozwala na zgłaszanie propozycji, jednak jak zaznaczyli posłowie "bez prawa do głosowania".

W przyjętych rezolucjach europosłowie nawoływali także do opracowania nowej "mapy drogowej" Polityki Bezpieczeństwa i Obrony wskazując, że Traktat Lizboński daje UE instrumenty w tym zakresie.

Julita Żylińska (PAP)

jzi/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)