Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Oburzenie rasistowską wypowiedzią bułgarskiego obserwatora

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o liście Stojanowa)

(dochodzi informacja o liście Stojanowa)

28.9.Strasburg (PAP) - W dwa dni po zaproszeniu Bułgarii przez Komisję Europejską do wejścia do UE już od stycznia 2007, w Parlamencie Europejskim zawrzało w czwartek w związku rasistowską wypowiedzią bułgarskiego obserwatora w PE Dimitara Stojanowa, dotyczącą romskich kobiet. Według źródeł bułgarskich Stojanow tego samego dnia skierował do europosłów list z przeprosinami.

Oburzenie wywołał e-mail, jaki Stojanow rozesłał w środę do wielu biur poselskich w Strasburgu, komentując nominację węgierskiej eurodeputowanej pochodzenia romskiego Livii Jaroki do prestiżowej nagrody tygodnika "European Voice".

23-letni Stojanow napisał w mailu: "W moim kraju jest dziesiątki tysięcy cygańskich dziewczyn, piękniejszych niż ta uhonorowana. W rzeczywistości, jeśli jesteś w dobrym miejscu o dobrej porze, jedna z nich (12- lub 13-letnia) może nawet być twoją ukochaną żoną. Najlepsze z nich są oczywiście bardzo drogie - nawet do 5 tys. euro za sztukę, wow!".

Wielu oburzonych tymi słowami eurodpeutowanych natychmiast potępiło wypowiedź Stojanowa, jednocześnie z uznaniem mówiąc o pracy romskiej posłanki.

"Livia Jaroka była obiektem rasistowskiego ataku, w stylu macho, nie do przyjęcia w tym Parlamencie" - oświadczyła holenderska socjalistka Emine Bozkurt. "To, co powiedział ten bułgarski obserwator, jest skandaliczne; nie powinno być tu dla niego miejsca" - dodała niemiecka posłanka konserwatywna Doris Pack.

"To, co pan Stojanow napisał na temat romskich kobiet, to tylko delikatna wersja deklaracji, jakie głoszą zwolennicy i przedstawiciele partii Ataka. Niektórzy z nich domagają się nawet sterylizacji Romów" - oświadczyła w liście wysłanym do przewodniczącego PE Josepa Borrella węgierska eurodeputowana pochodzenia romskiego Viktoria Mohacsi (liberałka).

Eurodeputowani zauważyli, że wypowiedzi Stojanowa potwierdzają, iż należy z wielką uwagą monitorować sytuację mniejszości romskiej w Bułgarii.

Respektowanie praw mniejszości narodowych jest jednym z podstawowych warunków, które musi spełnić każdy kraj kandydujący do Unii Europejskiej (w ramach kryteriów kopenhaskich).

"W pełni podzielam oburzenie niegodziwymi uwagami pana Stojanowa(...) Jutro poinformuję komisję etyczną parlamentu bułgarskiego o tej sprawie i zażądam ukarania go w odpowiedni sposób" - napisał z kolei do Borrella szef delegacji bułgarskich socjalistów, obserwatorów w Parlamencie Europejskim Kristian Wigenin.

Tymczasem - jak podaje w czwartek po południu bułgarska agencja informacyjna Fokus - Stojanow skierował do wszystkich eurodeputowanych list z przeprosinami za swą wypowiedź.

"Nie miałem zamiaru obrażać szanownej Pani Jaroki" - napisał Stojanow. Oświadczył, że chciał tylko zwrócić uwagę, że "w Bułgarii romskie dziewczęta nadal są sprzedawane, jak przedmiot, przez swoich rodziców".

Oświadczył też, że "nie uważa się za rasistę". "W XXI wieku zarzut, że jesteś rasistą, jest najcięższą obrazą" - napisał. Dodał, że to, iż jego "podejście do pewnych problemów społecznych różni się od podejścia innych posłów i obserwatorów, nie czyni go rasistą" i jego zdaniem "w PE istnieje wolność wypowiadania idei politycznych".

23-letni Stojanow, najmłodszy poseł w parlamencie bułgarskim, jest przybranym synem lidera nacjonalistycznej partii "Ataka" Wolena Siderowa, kandydata na prezydenta w zaplanowanych na 22 października wyborach.

Stojanowa ostro skrytykowali wszyscy Bułgarzy w PE. Czetin Kazak z tureckiego Ruchu na rzecz Praw i Swobód powiedział, że "wypowiedź Stojanowa to wstyd dla bułgarskiego deputowanego".

Inga Czerny, Ewgenia Manołowa (PAP)

icz/ man/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)