Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE przeciwny zmianom w Schengen, które mogą ograniczyć swobodę w UE

0
Podziel się:

PE zapowiedział sprzeciw wobec propozycji KE, które nie wykluczają
przywrócenia "w wyjątkowych okolicznościach" czasowych kontroli na wewnętrznych granicach Schengen.
Propozycja KE była reakcją na apele Włoch i Francji w związku z falą imigrantów z Afryki Płn.

PE zapowiedział sprzeciw wobec propozycji KE, które nie wykluczają przywrócenia "w wyjątkowych okolicznościach" czasowych kontroli na wewnętrznych granicach Schengen. Propozycja KE była reakcją na apele Włoch i Francji w związku z falą imigrantów z Afryki Płn.

"Wolność nieskrępowanego przemieszczania się, podróżowania jest jednym z największych osiągnięć Unii Europejskiej. (...) Nie możemy zniszczyć Schengen pochopnymi decyzjami" - powiedział we wtorek podczas debaty w Strasburgu przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.

Większość ugrupowań politycznych w PE wypowiedziała się we wtorek przeciwko próbom "osłabienia zasady swobodnego poruszania się w obszarze Schengen", podkreślając potrzebę "długoterminowej polityki UE ws. migracji i udzielania azylu".

Lider socjaldemokratów w PE Martin Schulz powiedział, że 25 tys. imigrantów, którzy przemierzyli Morze Śródziemne to nie kryzys i sprawa ta może być rozwiązana poprzez właściwe podzielenie odpowiedzialności. Jego zdaniem, problem stworzyły Francja i Włochy, które teraz domagają się zamknięcia granic. "Nie można po prostu zawiesić w ten sposób praw obywateli Europy" - powiedział.

Z kolei chrześcijański demokrata Manfred Weber zauważył, że Szwecja przyjmuje 25 tys. uciekinierów rocznie i "nikt nie stawia Schengen pod znakiem zapytania".

Guy Verhofstadt z grupy liberałów i demokratów mówił o "ping-pongu granym przez dwa kraje na plecach uciekinierów". "Będziemy walczyć wraz z wszystkimi grupami (w PE) przeciwko przywróceniu kontroli na granicach" - zapowiedział. Ostrożniej wypowiadali się konserwatyści.

Propozycje Komisji Europejskiej mają być przedyskutowane przez ministrów spraw wewnętrznych na nadzwyczajnym posiedzeniu w czwartek w Brukseli. Potem mogłyby być przyjęte przez przywódców "27" na szczycie 24 czerwca. Na legislacyjne zmiany dotyczące Schengen musiałby się też zgodzić PE.

Jak powiedziało PAP unijne źródło, nie należy się spodziewać konkretnych rezultatów po czwartkowym spotkaniu ministrów, "dlatego, że wiele krajów nie przekazało jeszcze swojego stanowiska ws. propozycji KE".

We wtorek w Strasburgu przewodniczący KE Jose Barroso podkreślał, że wyjątkowe przywracanie kontroli na granicach wewnątrz Schengen powinno być "absolutną ostatecznością". Barroso przypomniał, że KE już w ubiegłym roku wskazywała na problemy w zarządzaniu Schengen. "Obowiązkiem krajów UE jest wspierać się nawzajem i dzielić ciężarem. Tego rodzaju kryzysy mogą być rozwiązane tylko dzięki odpowiedzialności i solidarności, a propozycje KE idą o krok dalej" - powiedział Barroso. KE zabiega o wspólną politykę azylową UE oraz o wzmocnienie unijnej agencji ds. zarządzania granicami zewnętrznymi Frontex.

Przewodniczący dodał, że kraje zostawione same sobie rozwiązują problem imigracji jednostronnie, co "niekoniecznie jest zgodne z perspektywą europejską" i może wpływać na inne państwa UE, a ponadto "otwiera drogę do populizmu i ksenofobii". Zapewniał, że swoboda poruszania się jest "największym osiągnięciem i fundamentem UE" i że "kraje, które poprosiły o przegląd zasad Schengen (Włochy i Francja) zapewniają, że chcą zachować to osiągnięcie".

W ubiegłą środę KE nie wykluczyła, że pozwoli krajom UE "w wyjątkowych sytuacjach" na wprowadzenie czasowych kontroli na wewnętrznych granicach Schengen. Byłoby to możliwe, gdyby część granicy zewnętrznej była poddana niespodziewanej i dużej presji migracyjnej oraz gdyby któryś z krajów miał problemy z zarządzaniem zewnętrzną granicą Schengen. Obecnie art. 23 kodeksu Schengen zezwala na czasowe (do 30 dni) przywrócenie kontroli na wewnętrznych granicach w sytuacjach, kiedy zagrożony jest porządek publiczny lub bezpieczeństwo.

O przeanalizowanie możliwości przywrócenia czasowych kontroli na granicach wewnętrznych zaapelowali dwa tygodnie temu w liście do Barroso premier Włoch Silvio Berlusconi i prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Do wspólnej inicjatywy doszło po wielu tygodniach sporów w związku z 25 tys. imigrantów z Tunezji, którzy nielegalnie przypłynęli na włoską wyspę Lampedusa. Rząd we Włoszech, bez zgody partnerów UE, zdecydował się przyznać im tymczasowe prawo pobytu w strefie Schengen. Wielu z nich zapowiedziało, że chce dotrzeć do rodzin we Francji.

Paryż traktuje przybyszów, którym Włochy przyznały tymczasowe prawo pobytu, jako nielegalnych imigrantów. Zdaniem francuskich władz powinni oni wrócić do kraju pochodzenia.

Układ z Schengen to porozumienie z 1985 roku, które znosi kontrole osób na granicach wewnętrznych między państwami członkowskimi. Do układu z Schengen przystąpiły 22 kraje UE (bez Wielkiej Brytanii, Irlandii, Bułgarii, Rumunii i Cypru) oraz Norwegia, Islandia, Szwajcaria i Liechtenstein.

Ze Strasburga Julita Żylińska (PAP)

jzi/ icz/ jhp/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)