Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Skarga na dyskryminację polskich gejów będzie bliżej zbadana

0
Podziel się:

Komisja petycji Parlamentu Europejskiego postanowiła w poniedziałek bliżej
zbadać skargę na dyskryminację gejów i lesbijek w polskich Urzędach Stanu Cywilnego i poprosiła o
ekspertyzę europarlamentarną komisję wolności obywatelskich i sprawiedliwości.

Komisja petycji Parlamentu Europejskiego postanowiła w poniedziałek bliżej zbadać skargę na dyskryminację gejów i lesbijek w polskich Urzędach Stanu Cywilnego i poprosiła o ekspertyzę europarlamentarną komisję wolności obywatelskich i sprawiedliwości.

Kampania Przeciw Homofobii (KPH) w 2008 roku poskarżyła się, że urzędy nie wydają świadectw stanu cywilnego polskim gejom i lesbijkom chcącym zawrzeć związki partnerskie albo małżeństwa za granicą. Tymczasem przedstawienie takiego świadectwa o stanie wolnym jest niezbędne, by skorzystać z istniejących w wielu krajach UE możliwości zalegalizowania związku. Kampania Przeciw Homofobii zebrała świadectwa kilkunastu osób, którym odmówiono wydania zaświadczenia tylko dlatego, że chciały związać się z osobą tej samej płci - ponieważ takie związki nie są uznawane w Polsce.

Zdaniem KPH, praktyka polskich USC narusza traktatową wolność przemieszczania się i osiedlania w UE.

"Oczekujemy tego, że instytucje UE przyjrzą się dyskryminującym praktykom polskiej administracji. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze wsparcia członków komisji petycji. Wiążemy ogromne nadzieje z tym, co zdarzy się później i czekamy na pozytywne rozwiązanie" - powiedział po posiedzeniu reprezentujący KPH Krzysztof Śmiszek.

Odrzucił argumentację Komisji Europejskiej, zgodnie z którą odmowa wydania świadectw nie narusza prawa do swobodnego przemieszczania się. "Wydawanie świadectw stanu cywilnego należy do wyłącznej kompetencji państw członkowskich. Obecnie nie istnieje w tej dziedzinie żaden instrument wspólnotowy" - napisała w opinii KE.

Takie stanowisko ze zrozumieniem przyjęli członkowskie komisji petycji. Uznali jednak, że stawianie biurokratycznych przeszkód na drodze do zawarcia związku partnerskiego za granicą może świadczyć o nieuzasadnionej dyskryminacji polskich gejów i lesbijek. Mimo opinii KE nie odrzucili petycji, tylko przyjęli do dalszego rozpatrzenia.

Przewodnicząca Erminia Mazzoni (eurodeputowana włoskiej chadecji) zapowiedziała, że o opinię poprosi komisję ds. wolności obywatelskich PE. Eurodeputowani uznali też, że stan faktyczny w Polsce nie budzi wątpliwości i nie ma potrzeby prosić polskich władz o wyjaśnienia. Padł za to pomysł, by zaprosić na spotkanie na ten temat komisarz ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelskich Viviane Reding.

"Jakieś prawa tej grupy społecznej zostały naruszone" - oceniła po posiedzeniu eurodeputowana PO Lena Kolarska-Bobińska. Jej zdaniem, polskie Urzędy Stanu Cywilnego powinny zmienić praktykę i wydawać zaświadczenia wszystkim, którzy o to poproszą - także gejom i lesbijkom. "Nie dopytując się: kto, w jakim celu pobiera to zaświadczenie. Nie jest kwestią urzędnika decydowanie, komu można, a komu nie można go dać" - powiedziała Kolarska-Bobińska, która była jedyną polską eurodeputowaną na spotkaniu komisji.

Śmiszek powiedział, że w przyszłości KPH będzie zabiegać, by w Polsce uznane były związki jednopłciowe zawarte w innym kraju UE. Kwestię wzajemnego uznawania akt stanu cywilnego pod tym kątem bada już Komisja Europejska. "Prawdopodobnie będziemy działać w PE i KE na rzecz uznawania przez Polskę związków partnerskich zawartych za granicą" - zapowiedział.

Komisja petycji nie może zmusić kraju członkowskiego ani do zmiany prawa, ani sposobu działania, ale może próbować wywierać presję polityczną, pisząc np. listy z apelami do władz krajowych. W ostateczności, rzadko, sięga po najcięższy oręż, jakim jest opracowanie raportu głosowanego potem na forum plenarnym PE, który jednak nie ma mocy wiążącej ani dla Komisji Europejskiej, ani dla Rady UE, gdzie reprezentowane są kraje członkowskie.

Michał Kot (PAP)

kot/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)