Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Wniosek o debatę ws. śledztwa smoleńskiego - odrzucony

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi Macierewicza i Rosińskiej, cytat z Kamińskiego
#

# dochodzą wypowiedzi Macierewicza i Rosińskiej, cytat z Kamińskiego #

09.12. Bruksela (PAP) - Propozycja debaty nt. śledztwa po katastrofie w Smoleńsku nie zyskała poparcia PE. Złożony przez europosła Michała Kamińskiego wniosek w tej sprawie przepadł na szczeblu sekretarzy generalnych grup politycznych. Kamiński zapowiada, że ponowi próbę w przyszłym roku.

"Niestety na poziomie sekretarzy generalnych ta propozycja nie dostała aprobaty. Natomiast dzisiaj zaproponowałem, abyśmy na następnym posiedzeniu PE (w przyszłym roku - PAP) znaleźli taką formułę dyskusji o śledztwie po katastrofie smoleńskiej, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom dużej części społeczeństwa polskiego" - powiedział dziennikarzom w czwartek Michał Kamiński (PJN), szef grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należą m.in. europosłowie PiS i PJN.

Wniosek odrzucili sekretarze generalni grup politycznych na posiedzeniu, które poprzedziło właściwą Konferencję Przewodniczących grup politycznych, główne ciało polityczne PE decydujące o programie sesji plenarnych Parlamentu Europejskiego.

"Część kolegów może obawia się, że my będziemy chcieli - a to nie jest naszą intencją z całą pewnością - zrobić z tego jakiś polityczny spektakl, a taka intencja nie istnieje" - zapewnił na konferencji prasowej Michał Kamiński. Powiedział też, że od przyszłego tygodnia rozpocznie rozmowy z szefami frakcji politycznych, by przekonać do debaty lub "innej formy" zajęcia się przez PE śledztwem ws. katastrofy samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia.

"Będę starał się ich przekonać, że cała sprawa nie ma charakteru politycznej rozgrywki ani propagandowych działań, ale tylko i wyłącznie jest aktem, który ma dać polskim obywatelom poczucie, że w sytuacji, w której czują, że pewne procedury zawodzą na poziomie naszego kraju, UE jest w stanie wkroczyć w tę dyskusję. Przecież w katastrofie smoleńskiej zginęła głowa państwa UE" - przekonywał Kamiński.

Kamiński poinformował, że na powrót do tematu w przyszłym roku zgodził się także przewodniczący PE Jerzy Buzek. "Powiedział, że do sprawy wrócimy w przyszłym roku, więc proszę nie traktować, że sprawa jest definitywnie zamknięta, bo nie jest. (...) Jestem przekonany, że jeżeli dobrą formułę zaproponujemy, to znajdziemy dobre rozwiązanie" - oświadczył. Źródła bliskie Buzka potwierdziły, że na czwartkowym posiedzeniu Konferencji Przewodniczących szef PE rzeczywiście zapowiedział, że "chciałby zaproponować coś na początek przyszłego roku", gdyż "jest oczekiwanie opinii publicznej w Polsce, że UE zajmie stanowisko w śledztwie". Jak dodały, miałaby to być taka forma, która "nie dzieliłaby izby". Nie sprecyzowały jednak, co to mogłoby być.

Kamiński potwierdził wcześniejsze nieoficjalne informacje, że po decyzji sekretarzy generalnych w ogóle nie zgłosił już formalnego wniosku na posiedzeniu Konferencji Przewodniczących. "Ponieważ i tak by przegrał, to politycznie właściwa decyzja, bo nie ma demonstracji porażki. Większość szefów grup tak robi, kiedy wie, że przegra" - komentowały PAP źródła w PE.

Tymczasem szef zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) powiedział w czwartek w Warszawie, że nieprawdą jest to, iż wniosek o przeprowadzenie debaty nt. sprawy smoleńskiej został odrzucony.

"Upowszechnianie nieprawdziwych informacji, jakoby został on (wniosek - PAP) odrzucony, jest po prostu nierzetelnością dziennikarską, a próbą - jak rozumiem - takiej inspiracji wpływu, chyba tylko przez zwolenników tych ze środowisk rosyjskich, które nie chcą, by sprawa została zbadana w sposób rzetelny, transparentny" - powiedział.

Macierewicz, powołując się na informacje uzyskane od sekretarza generalnego frakcji Konserwatystów i Reformatorów powiedział, że wniosek będzie głosowany za tydzień. "Sprawa katastrofy smoleńskiej była dyskutowana (...) dziś na forum przewodniczących grup politycznych wraz z panem przewodniczącym PE Jerzym Buzkiem i głosowanie zostało w tej sprawie przełożone najprawdopodobniej do przyszłego czwartku, po konsultacjach pana przewodniczącego Jerzego Buzka z grupą, która wnosi ten wniosek Konserwatystów i Reformatorów" - powiedział.

"Nie było żadnych ustaleń między przewodniczącym Buzkiem a panem Barrettem w sprawie debaty" - powiedziała PAP rzeczniczka Buzka Inga Rosińska (Frank Barrett to sekretarz generalny EKR). Jak podkreśliła, "w programie sesji na przyszły tydzień nie ma żadnej debaty (poświęconej Smoleńskowi - PAP) ani nie było żadnych ustaleń co do głosowania w tej sprawie".

"Kwestia debaty to jest sprawa wymagająca formalnego zatwierdzenia przez Konferencję Przewodniczących, czyli liderów grup politycznych, i tego typu wniosek dotyczący debaty nie pojawił się ani na dzisiejszej Konferencji, ani na wcześniejszych. Więc nie ma żadnych formalnych ustaleń dotyczących debaty na temat katastrofy smoleńskiej w PE. Gdyby ktoś chciał taką debatę organizować, droga prowadzi poprzez spotkanie liderów grup politycznych" - podkreśliła Rosińska.

Program sesji zatwierdza Konferencja Przewodniczących (czyli szefowie siedmiu frakcji), najważniejszy organ polityczny PE. Z formalnego punktu widzenia jedyną inną droga do wprowadzenia jakiejś debaty do programu sesji plenarnej jest złożenie na początku sesji przez grupę polityczną wniosku o zmianę porządku obrad. Ale ten wniosek musi uzyskać poparcie większości europosłów.

Macierewicz zapowiadał w środę, że w czwartek w PE zostanie złożony wniosek o plenarną debatę w sprawie katastrofy.

Wniosek taki może złożyć grupa polityczna PE, a dokładnie szef frakcji, czyli w przypadku grupy EKR - Michał Kamiński.

Propozycja debaty plenarnej na temat śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem z 10 kwietnia pojawiła się po wtorkowym wysłuchaniu publicznym na ten temat w PE, które zorganizowali europosłowie PiS. Wzięły w nim udział m.in. rodziny ofiar katastrofy, członkowie stowarzyszenia Katyń 2010, a także Macierewicz, który jest szefem zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Uczestnicy opowiadali o prowadzonym śledztwie, wskazując na liczne - ich zdaniem - uchybienia, w tym "niszczenie dowodów, matactwa, kłamstwa, nierzetelności", jak mówił Macierewicz. Dlatego domagali się powołania międzynarodowej komisji badającej katastrofę smoleńską.

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ joko/ kar/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)