Rząd Chin zasugerował prowadzenie poważnych zmian do przepisów dotyczących przejmowania gruntów pod inwestycje, chcąc uspokoić nastroje wokół kwestii, która prowadziła do coraz ostrzejszych protestów, a nawet samopodpaleń.
Deweloperom i firmom rozbierającym budynki zakaże się takich działań jak odcinanie wody i prądu, by zmusić mieszkańców do opuszczenia domów - napisano w propozycjach rządu, opublikowanych na rządowej stronie internetowej.
Przemoc w celu wymuszenia opuszczenia ziemi jest w Chinach powszechna. W dobie dynamicznego rozwoju miast chińskich wysiedla się w tym kraju setki tysięcy ludzi.
[
Chiny się chwalą: Wyszliśmy z kryzysu ]( http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/chiny;sie;chwala;wyszlismy;z;kryzysu,238,0,579054.html )
W propozycjach rządowych przewidziano także rekompensaty za przejętą własność wysokości przekraczającej wartość rynkową nieruchomości. Poza tym ponad 90 proc. mieszkańców domów uznawanych za stare lub niebezpieczne musiałoby wyrazić zgodę na wyburzenie, nawet w przypadku projektów uważanych za ważne z punktu widzenia interesu publicznego.
W ubiegłym roku w mediach wywołały poruszenie zdjęcia kobiety stojącej na dachu i podpalającej się w mieście Chengdu, na południowym zachodzie Chin. Wkrótce potem podpalił się w Pekinie mężczyzna protestując przeciwko wyburzeniu innego budynku. W odróżnieniu od kobiety przeżył.
ZOBACZ TAKŻE:
