Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Peru: Nowe starcia policji z demonstrantami broniącymi praw Indian

0
Podziel się:

Na ulicach stolicy Peru - Limy doszło w czwartek do gwałtownych starć między policją i demonstrantami, w większości studentami, którzy maszerowali w kierunku gmachu parlamentu aby wyrazić poparcie dla Indian z rejonu Amazonii usiłujących nie dopuścić do rozpoczęcia eksploatacji złóż ropy i gazu na ich terytoriach.

Na ulicach stolicy Peru - Limy doszło w czwartek do gwałtownych starć między policją i demonstrantami, w większości studentami, którzy maszerowali w kierunku gmachu parlamentu aby wyrazić poparcie dla Indian z rejonu Amazonii usiłujących nie dopuścić do rozpoczęcia eksploatacji złóż ropy i gazu na ich terytoriach.

Policja użyła gazu łzawiącego aby rozproszyć demonstrantów, którzy obrzucili funkcjonariuszy koktajlami Mołotowa i kamieniami. Dokonano licznych aresztowań, ale władze nie opublikowały danych o liczbie zatrzymanych.

Do podobnych wystąpień doszło w całym kraju. Associated Press ocenia, że wzięło w nich udział co najmniej 20 tys. osób - studentów, członków związków zawodowych i Indian.

Demonstrujący wznosili okrzyki "Dżungla nie jest na sprzedaż !" Protesty były reakcją na krwawe starcie policji z Indianami 5 bm. po zablokowaniu przez Indian jednej z dróg w Amazonii. Poniosło wówczas śmierć 30 Indian i 23 policjantów.

Prezydent Peru Alan Garcia chce udostępnić tereny Indian firmom eksploatującym złoża ropy i gazu, które są tam znaczne, ale także przedsiębiorcom zajmującym się wyrębem drzew i uprawą roślin służących do produkcji biopaliw.

Kongres peruwiański na 90 dni wstrzymał obowiązywanie przyjętej w latach 2008-2009 ustawy o "lasach i faunie leśnej". Właśnie jej treść stała się przyczyną protestów amazońskich Indian, które w ubiegłym tygodniu doprowadziły do śmierci około 60 ludzi.

Indianie zarzucają rządowi, że ustawę zredagował mając na uwadze wielkie projekty górnicze i wodne w Amazonii, a nie skoncentrował się tak jak powinien na ochronie autochtonicznej ludności regionu, co przewiduje tekst Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) z 1989 roku.

Indiańskie mniejszości i związki uważają, że rząd powinien konsultować z nimi wszelkie decyzje dotyczące poszukiwania i eksploatacji zasobów naturalnych na terenie dżungli amazońskiej.

Władze w Limie twierdzą jednak, że złoża naturalne należą do wszystkich Peruwiańczyków, a nie tylko do społeczności żyjących w danym regionie. Argumentuje również, że ich wykorzystanie jest kluczowe dla rozwoju peruwiańskiej gospodarki.

Protesty Indian uważa się za najpoważniejszy kryzys, z jakim musi zmierzyć się prezydent Garcia. (PAP)

jm/

4206540 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)