Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PG: odejście z pracy prokuratora nie przerywa jego "dyscyplinarki"

0
Podziel się:

Wobec skazanego za jazdę po pijanemu prokuratora z Mrągowa nadal będzie
toczyło się postępowanie przed sądem dyscyplinarnym; odejście z pracy skazanego śledczego nie jest
przeszkodą - poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Generalna.

Wobec skazanego za jazdę po pijanemu prokuratora z Mrągowa nadal będzie toczyło się postępowanie przed sądem dyscyplinarnym; odejście z pracy skazanego śledczego nie jest przeszkodą - poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Generalna.

"Odejście przez prokuratora z zawodu po wszczęciu postępowania dyscyplinarnego nie jest przeszkodą do jego kontynuowania" - poinformowało w czwartek PAP biuro prasowe Prokuratury Generalnej. Jak zaznaczono, sprawa prokuratora z Mrągowa "jest w toku i planowane są kolejne posiedzenia sądu dyscyplinarnego".

W środę olsztyński Sąd Okręgowy prawomocnie skazał Zbigniewa K. z Mrągowa za jazdę po pijanemu na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu, 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów, grzywnę oraz świadczenie pieniężne. K. został złapany na prowadzeniu auta po pijanemu, gdy pracował jako prokurator w mrągowskiej prokuraturze rejonowej.

Zachowaniem prokuratora Zbigniewa K. zajęła się nie tylko olsztyńska prokuratura rejonowa, która skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do sądu, ale wszczęto też procedurę ukarania Zbigniewa K. przez sąd dyscyplinarny przy Prokuraturze Generalnej.

Tuż przed rozpoznaniem jego sprawy apelacyjnej przez Sąd Okręgowy, Zbigniew K. sam złożył rezygnację z pracy w prokuraturze. Jego wniosek został przyjęty przez Prokuratora Generalnego w połowie marca.

W komunikacie przesłanym PAP Prokuratura Generalna poinformowała, że choć to postępowanie będzie kontynuowane to "obecnie brak jest możliwości wskazania przybliżonego terminu, w jakim postępowanie wobec Zbigniewa K. zostanie zakończone". (PAP)

jwo/ abr/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)