*Jako minister zdrowia prof. Zbigniew Religa szanował i słuchał swoich współpracowników - powiedział w niedzielę PAP były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (PiS). *
"Był człowiekiem czynu. Nawet choroba nie przeszkadzała mu w powrocie do pracy. Słuchał ludzi, wyciągał wnioski, ale jak coś postanowił, to trzymał się tego do końca. Szanował swoich współpracowników, był lojalny i wymagał od nich lojalności, ale nie bezwzględnego posłuszeństwa" - wspominał Piecha.
"Sylwestra i Nowy Rok w 2007 r. spędził w pracy na negocjacjach w sprawie płac z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego. Nie pozwolił sobie nawet na chwilę opuścić rozmów" - dodał przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.
Dodał, że odwiedził prof. Religę kilka dni temu. "Od miesiąca przebywał w domu i tam zmarł. Jako wybitny specjalista przewidywał, że jego stan jest nieodwracalny, że choroba zmierza do końca" - podkreślił Piecha.
Prof. Religa zmarł w niedzielę. Był wybitnym polskim kardiochirurgiem, w 1986 r. przeprowadził pierwszą w Polsce udaną transplantację serca. W ostatnich latach był posłem klubu PiS i jednym z najbardziej znanych krajowych polityków. Był kawalerem Orderu Orła Białego. (PAP)
pro/ mow/