Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Piechociński: powołanie nowego ministerstwa nie załatwi sprawy

0
Podziel się:

Powołanie nowego resortu nie załatwi spraw, które są bardziej złożone -
powiedział w poniedziałek w Poznaniu wiceminister gospodarki Janusz Piechociński, odnosząc się do
informacji o możliwości utworzenia ministerstwa energetyki.

Powołanie nowego resortu nie załatwi spraw, które są bardziej złożone - powiedział w poniedziałek w Poznaniu wiceminister gospodarki Janusz Piechociński, odnosząc się do informacji o możliwości utworzenia ministerstwa energetyki.

Na możliwość powołania takiego ministerstwa lub pełnomocnika rządu wskazał w ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk, mówiąc o potrzebie jednolitego nadzoru nad całą energetyką.

Wicepremier powiedział w poniedziałek w Poznaniu, że potrzebne jest uporządkowanie zarządzania kwestiami energetyki. Przypomniał, że zgodnie z obecnym stanem prawnym, znajdują się one w gestii resortów: gospodarki, skarbu i środowiska.

"Jest sugestia, aby wrócić do rozwiązania branżowego, które nazywa się +ministerstwo energetyki+ albo powołania pełnomocnika rządu. Przypomnę, że już od kilkudziesięciu miesięcy funkcję koordynatora pełni w tym zakresie osobiście premier. Uważam, że najważniejszą sprawą jest uporządkowanie zarządzania. Trzeba uruchomić współdziałanie w poprzek - nie da się zarządzać branżowo nad sprawami systemowymi. Energetyka, polityka energetyczna, procesy inwestycyjne są sprawami systemowymi" - powiedział Piechociński.

Jego zdaniem powołanie pełnomocnika czy nowego resortu nie załatwi spraw, które - jak stwierdził - są "bardziej złożone". Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy, czy powinno powstać nowe ministerstwo. Jak zaznaczył, najpierw będzie chciał przekazać swoje uwagi na ten temat premierowi.

"Każdy podział branżowy wywołuje emocje, którymi żyją dziś media: komu zabierze się z władztwa politycznego, komu się da, czym się zrekompensuje. Nie chodzi o ten wymiar - chodzi o to, by to było sprawcze i skuteczne. To wymaga (...) zapewnienia transparentności, aby w radach nadzorczych i zarządach zasiadali rzeczywiście eksperci. Kiedyś się mówiło: jak mamy ważny problem, to powołajcie komisje; dzisiaj z łatwością możemy ogłosić, że zrobimy to przez pełnomocnika czy powołanie nowego resortu" - dodał.

Piechociński nie chciał też się odnieść do artykułu w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej". Według gazety polityk miał zadeklarować, że odejdzie z rządu, jeśli jego pomysły nie będą honorowane, bo - jak mówił - nie zamierza być "malowanym wicepremierem".

"Jest rzeczywistość wirtualna, medialna i realna. Ja przyszedłem do wielkiej polityki koalicyjnej i rządowej z realnym programem, który można w całości lub w części realizować. Stąd nie tylko w odniesieniu do formacji koalicyjnej, ale także formacji opozycyjnych moja oferta jest bardzo czytelna: przestańmy działać w sztucznym świecie wirtualnych konfliktów. Polityka jest nie od tego, by konflikty mnożyć, ale by problemy rozwiązywać" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej.

Janusz Piechociński przyjechał do Poznania, by wziąć udział w zorganizowanej przez Stowarzyszenie im. Eugeniusza Kwiatkowskiego konferencji "Bezpieczeństwo energetyczne Polski", która odbyła się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. (PAP)

rpo/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)