Raul Castro, który jest pierwszym od prawie ćwierć wieku kubańskim przywódcą składającym wizytę w Moskwie, podpisał w piątek 34 dokumenty o współpracy, kredytach i wymianie handlowej, "odwracając kartę" w stosunkach kubańsko-rosyjskich.
Określenia tego użył w nagłówku korespondencji z Moskwy wielki madrycki dziennik "El Pais", który przypomniał, że "w epoce radzieckiej" Raul Castro był w stolicy ZSRR dokładnie 23 razy. Ostatni raz w 1985 roku, na pogrzebie Konstantina Czernienki, poprzednika Michaiła Gorbaczowa.
Charakter polityczno-wojskowy ma podpisana przez prezydentów Raula Castro i Dimitrija Miedwiediewa umowa o partnerstwie strategicznym.
Po okresie wielkiej przyjaźni, kiedy wszechstronne poparcie dla Kuby kosztowało Moskwę do 4 miliardów dolarów rocznie, nastąpił wraz z rozpadem ZSRR długi etap niemal zerowych, a nawet wrogich stosunków.
Dzienniki moskiewskie w przeddzień przyjazdu Castro pisały, że Kreml pragnie teraz naprawić błędy popełnione w stosunkach z Kubą po rozpadzie ZSRR. Ostatnim, według dziennika "Niezawisimaja Gazieta", było zrezygnowanie w 2002 roku z dalszego wynajmowania bazy Lourdes na zachód od Hawany, świetnie usytuowanej dla celów szpiegostwa radioelektronicznego.
Ze skąpych informacji oficjalnych o zawartości podpisanych umów (nie było na zakończenie rozmów wspólnej konferencji prasowej Miedwiediewa i Castro) wynika, że Kuba otrzyma nowe rosyjskie kredyty. Rosyjski wicepremier Igor Sieczin oświadczył, że poprzedni kredyt, w wysokości 235 milionów dolarów, "jest na wyczerpaniu".
Rosyjskie firmy naftowe chcą prowadzić wiercenia w szelfie przybrzeżnym Kuby, gdzie odkryto bogate złoża ropy. Chęć współpracy z Hawaną w dziedzinie obrony powietrznej deklarują zaś rosyjscy wojskowi.
Jedna z umów dotyczy zakupu przez Kubę samolotów Tupolew-204 SE oraz samochodów osobowych i ciężarowych.
Istotną pomoc w sytuacji wyspy, nawiedzonej w ubiegłym roku przez trzy niszczycielskie cyklony, będą stanowiły bezpłatne dostawy żywności z Rosji, m.in. 100.000 ton zbóż.
Podpisano także umowy o współpracy w dziedzinie biotechnologii i przemysłu farmaceutycznego. Kubańskie patenty na leki antyrakowe, dające zwłaszcza dobre wyniki przy leczeniu raka płuc, kupiły w 2008 roku amerykańskie laboratoria farmaceutyczne, czyniąc wyłom w obowiązującym w USA zakazie wszelkiego handlu z wyspą. (PAP)
ik/ mc/