Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pierwszą sprawę o "opłatę denną" na Mazurach wygrał właściciel portu

0
Podziel się:

Sąd w Piszu przyznał rację właścicielowi portu w Rucianem i uznał, że nie
musi on płacić tzw. opłaty dennej za ziemię pod pomostami dla Regionalnego Zarządu Gospodarki
Wodnej w Warszawie. RZGW chciał wyższych opłat, uznając mazurskie jeziora za sztuczne.

Sąd w Piszu przyznał rację właścicielowi portu w Rucianem i uznał, że nie musi on płacić tzw. opłaty dennej za ziemię pod pomostami dla Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. RZGW chciał wyższych opłat, uznając mazurskie jeziora za sztuczne.

Opłatą denną albo też podatkiem dennym właściciele mazurskich portów nazywają opłatę, którą zarządzający mazurskimi jeziorami Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Warszawie nalicza im od kilku sezonów od zalanych wodą gruntów pod pomostami oraz cumującymi przy nich łodziami. Ponieważ właściciele portów nie uiszczali tych opłat, RZGW skierował kilka spraw do sądów.

Przedmiot sporu pomiędzy RZGW a właścicielami mazurskich portów sprowadza się do tego, że RZGW uznaje jeziora, wobec których wystąpił z roszczeniem (m.in. Mikołajskie i Nidzkie), za zbiorniki sztucznie spiętrzone i w związku z tym domaga się opłat za użytkowanie terenów na wodzie na podstawie stawek wynikających z ustawy o gospodarce nieruchomościami. Właściciele portów uważają natomiast mazurskie jeziora za zbiorniki naturalne i chcą, by opłaty naliczano im na podstawie prawa wodnego - opłaty z tego tytułu są znacznie niższe, niż te wynikające z prawa o gospodarce nieruchomościami.

"Sąd w Piszu, który rozpoznawał sprawę portu w Rucianem-Nidzie, oddalił powództwo RZGW w całości. Bardzo nas to cieszy, mamy nadzieję, że kolejne sprawy zakończą się tak samo" - powiedział w środę PAP Zbigniew Sawicki z Konsorcjum Właścicieli i Gestorów Mazurskich Portów i Przystani.

W sekretariacie wydziału cywilnego sądu w Piszu potwierdzono PAP, że "powództwo zostało oddalone", a wyrok w tej sprawie nie jest jeszcze prawomocny.

Pozwanym przez RZGW był Marek Tumiński, właściciel portu nad jez. Nidzkim."Powołany na mój wniosek przez sąd biegły potwierdził sprawę oczywistą tj. to, że jezioro Nidzkie jest zbiornikiem naturalnym" - powiedział PAP Tumiński.

Rzecznik prasowa RZGW w Warszawie Urszula Tamoń powiedziała PAP, że RZGW nie będzie komentował wyroku, ponieważ jego pełnomocnika nie było na rozprawie. "Nie dotarło do nas zawiadomienie o rozprawie. Wyroku, który zapadł, nie mogę skomentować, gdyż nie znamy jego uzasadnienia. Zwróciliśmy się do sądu o przesłanie go wraz z uzasadnieniem" - poinformowała PAP Tamoń.

Tamoń informowała wcześniej PAP, że na 26 wezwań ws. opłat dennych wysłanych przez tę instytucję do właścicieli mazurskich portów tylko jeden podmiot podpisał porozumienie - Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.

Pozostałych ok. 140 portów na Mazurach kategorycznie sprzeciwiało się tzw. opłacie dennej.

Podobnych opłat dennych jak na Mazurach RZGW domaga się od portów w Augustowie. (PAP)

jwo/ mki/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)