Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pikieta Amnesty International pod Ambasadą Chin w Warszawie

0
Podziel się:

W 20. rocznicę masakry na placu Tiananmen
Amnesty International zorganizowała w czwartek wieczorem protest
pod Ambasadą Chin w Warszawie. Członkowie AI złożyli kwiaty,
zapalili znicze i podpisali petycję w formie karty do głosowania,
w której domagają się uwolnienia chińskich więźniów sumienia. Urna
z tymi kartami zostanie przekazana ambasadorowi Chin w Polsce.

W 20. rocznicę masakry na placu Tiananmen Amnesty International zorganizowała w czwartek wieczorem protest pod Ambasadą Chin w Warszawie. Członkowie AI złożyli kwiaty, zapalili znicze i podpisali petycję w formie karty do głosowania, w której domagają się uwolnienia chińskich więźniów sumienia. Urna z tymi kartami zostanie przekazana ambasadorowi Chin w Polsce.

W karcie Amnesty International zaapelowała do przewodniczącego Narodowego Kongresu Ludowego Chin Wu Bangguo o zabranie głosu "w imieniu tych wszystkich którzy zginęli, byli uwięzieni lub nadal są przetrzymywani w więzieniach w wyniku stłumienia protestów w 1989 roku".

Według dyrektorki Amnesty International Polska Draginji Nadażdin "chińskie władze powinny bezzwłocznie uwolnić tych więźniów".

Organizacja wezwała także Chiny do ratyfikacji Międzynarodowej Konwencji Praw Obywatelskich i Politycznych.

Przed ambasadę przyszło ponad sto osób, które również wrzucają do urny karty przygotowane przez AI. Wokół niej rozłożono o plakaty z napisami po polsku i po chińsku: "poszanowanie praw", "sprawiedliwych procesów" i "wolności od cenzury".

Zgromadzeni skandują "Pamiętamy, pamiętamy".

"Przyszedłem żeby podpisać się pod tym o co walczy Amnesty International. A walczy o prawa człowieka i ich respektowanie w Chinach, o uczciwe procesy i uwolnienie więźniów politycznych" - powiedział jeden z uczestników pikiety, 33-letni Marcin Minkiewicz.

Aleksandra Bradel z AI poinformowała, że organizatorzy zamierzają pikietować pod ambasadą do rana. "Nie skupiamy się na tym co było w przeszłości, ale skupiamy się na przyszłości" - podkreśliła.

Prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Mirosław Chojecki powiedział, że w tej chwili w chińskich obozach i więzieniach siedzi 4-5 mln ludzi. "Władze polskie potrafiły podporządkować się decyzji społeczeństwa, podczas gdy władze Chin zrobiły to co zrobiły" - przypomniał.

Podobne protesty odbyły się także na poznańskim rynku, gdzie odczytano nazwiska ofiar i zapalono znicze. W Lublinie odbyła się prezentacja multimedialna oraz wystawa fotograficzna na Placu Łokietka pod lubelskim ratuszem. We Wrocławiu zbierano petycje w obronie prześladowanych w Chinach.

W 1989 roku w centrum Pekinu trwały manifestacje studentów domagających się demokratyzacji systemu. Po siedmiu tygodniach, w nocy z 3 na 4 czerwca, czołgi i wozy pancerne armii chińskiej rozprawiły się z demonstrantami. Oficjalne dane mówią o 200 zabitych, nieoficjalne - o dwóch tysiącach. (PAP)

dom/ bba/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)