W świadczącej usługi górnicze firmie Mard, gdzie pracowało 15 spośród 23 ofiar listopadowej katastrofy w kopalni "Halemba", przez kilka lat tuszowano wypadki przy pracy, także ciężkie - ustaliła Państwowa Inspekcja Pracy, która po tragedii rozpoczęła kontrolę w firmie.
Ustalenia Inspekcji jej przedstawiciele przekazali podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach. O tuszowaniu wypadków inspektorzy powiadomili prokuraturę. Z ich ustaleń wynika, że od 2003 roku w firmie Mard doszło do co najmniej dziewięciu różnych wypadków, w tym dwóch ciężkich. Pracownicy byli na zwolnieniach chorobowych, ale zdarzeń tych nie odnotowywano w ewidencji wypadków. Kontrola wykazała również wiele innych nieprawidłowości, m.in. w zakresie szkoleń pracowników w tej firmie, czasu pracy oraz wyposażenia załogi w odzież ochronną. Kontrolerzy skupili się na działalności firmy Mard w ostatnich latach, teraz mają także brać udział w wyjaśnianiu okoliczności listopadowej tragedii, jako uczestnicy prac specjalnej komisji Wyższego Urzędu Górniczego, badającej przyczyny katastrofy.
Do wypadku w "Halembie" doszło 21 listopada ub. roku. Po wybuchach metanu i pyłu węglowego 1030 metrów pod ziemią zginęło 23 górników. Zarzuty w tej sprawie prokuratura postawiła na razie dwóm osobom - sztygarowi z kopalni i nadsztygarowi z firmy Mard. Komisja WUG ustaliła, że w kopalni łamano procedury bezpieczeństwa. (PAP)
kon/ mab/ bno/