Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Piróg: Boeingi LOT-u przejdą testy systemów awaryjnych

0
Podziel się:

Prezes PLL LOT Marcin Piróg poinformował w czwartek, że w ciągu 10 dni
przewoźnik przetestuje swoją flotę Boeingów, by sprawdzić, czy działają ich systemy awaryjne.
Boeing 767, który we wtorek lądował awaryjnie na warszawskim lotnisku, prawdopodobnie szybko wróci
do eksploatacji.

Prezes PLL LOT Marcin Piróg poinformował w czwartek, że w ciągu 10 dni przewoźnik przetestuje swoją flotę Boeingów, by sprawdzić, czy działają ich systemy awaryjne. Boeing 767, który we wtorek lądował awaryjnie na warszawskim lotnisku, prawdopodobnie szybko wróci do eksploatacji.

"Samolot po pierwszych oględzinach, pierwszych obserwacjach techników, jest w lepszym stanie niż można się było spodziewać. Jest większe prawdopodobieństwo, że będzie naprawialny i nawet może stosunkowo szybko wrócić do eksploatacji" - powiedział dziennikarzom Piróg.

Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wylądował we wtorek po południu awaryjnie na stołecznym lotnisku. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi; nikt nie został ranny. Uszkodzony samolot zablokował obydwa pasy startowe lotniska. Z tego powodu port lotniczy był zamknięty dla ruchu lotniczego przez ponad dobę.

Prezes LOT zapewnił na konferencji prasowej, że nieprawdziwe są informacje, jakoby uszkodzony samolot można było usunąć z pasa startowego szybciej niż tego dokonano. "Potrzebny sprzęt specjalistyczny - to był jeden warunek. Drugi to przedstawiciele producenta, co było gwarancją tego, że ubezpieczenie będzie działać. Podjęliśmy działania zaraz po wylądowaniu" - powiedział Piróg.

Dodał, że przewoźnik sprawdzi, jak działają systemy awaryjne w sprawnych Boeingach. "W hangarze mamy jeden samolot, który badamy, czy ten system awaryjny działa. W ciągu najbliższych dziesięciu dni cała nasza flota przejdzie podobne testy" - zapowiedział Piróg. Przewoźnik ma pięć Boeingów typu 767-300 ER.

Piróg pytany o koszty, jakie poniósł LOT w związku z awaryjnym lądowaniem, naprawą samolotu i zatrzymaniem lotów z Okęcia, wyjaśnił, że sprawa nie jest zamknięta, a bardzo dużo będzie zależało od wyników pracy komisji ds. badania wypadków lotniczych. Jak poinformował, w środę LOT nie przewiózł 12 tys. pasażerów, co powoduje w działalności operacyjnej przewoźnika ok. 1,5 mln zł straty. Prezes LOT wyjaśnił, że część tych pasażerów skorzysta z rejsów przewoźnika w najbliższych dniach.

Pytany, kiedy do latania wróci kapitan Tadeusz Wrona, który pilotował we wtorek samolot lądujący awaryjnie na warszawskim lotnisku, Piróg powiedział, że kapitan "jest wykończony nowymi doświadczeniami medialnymi" i to od niego zależy, kiedy wyruszy w kolejny rejs, ale prawdopodobnie będzie go musiał "trochę odłożyć w czasie". (PAP)

her/ mmu/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)