Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS chce zmian w konstytucji; PO i Lewica - przeciw

0
Podziel się:

Kluby Platformy Obywatelskiej i Lewicy złożyły w środę w Sejmie wnioski o
odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu zmian w konstytucji autorstwa PiS. Eugeniusz Kłopotek
zapowiedział, że PSL wniosek poprze. Projektu bronił Andrzej Dera z PiS.

Kluby Platformy Obywatelskiej i Lewicy złożyły w środę w Sejmie wnioski o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu zmian w konstytucji autorstwa PiS. Eugeniusz Kłopotek zapowiedział, że PSL wniosek poprze. Projektu bronił Andrzej Dera z PiS.

Projekt przewiduje ułatwienie dostępu do zawodów zaufania publicznego m.in. zawodów prawniczych, możliwość przymusowego leczenia osób chorych psychicznie w tym pedofilów, a także poszerzenie dostępu do akt IPN oraz odebranie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa.

Stanisław Chmielewski (PO) przyznał, że wszystkie te kwestie są istotne, jednak jego klub jest przeciwny proponowanemu przez PiS sposobowi zmiany ustawy zasadniczej.

Jak mówił, konstytucji nie można zmieniać kierując się kalendarzem wyborczym, działając na zasadzie "sprawdzam". "Przy całej atencji dla wszystkich tych trzech tematów powstają wątpliwości, na które zwracają uwagę nie tylko eksperci z Biura Analiz Sejmowych, ale również zawodów zaufania publicznego (...) Czy to jest czas i materia, aby regulować to w tym momencie w konstytucji?" - pytał.

Polityk PO obawia się też, czy proponowane przez PiS otworzenie dostępu do zawodów prawniczych zagwarantuje obywatelom, że poprzez kontakt z młodymi prawnikami, nie będą narażeni na szkodę. "Ja takiego wrażenia po dwukrotnym spotkaniu z młodymi ludźmi nie odniosłem" - powiedział i podkreślił, że państwo musi gwarantować obywatelom bezpieczeństwo.

Jeśli chodzi o poszerzenie dostępu do akt IPN to - jak Chmielewski zaznaczył - PO "nie zmienia zdania". "Jesteśmy otwarci, chcemy tę wiedzę w sposób pełny pokazywać, ale nie widzimy potrzeby, aby to było regulowane konstytucją" - powiedział. Jego zdaniem, jest tu potrzebna zwykła ustawa, a kompromis w tej sprawie jest możliwy.

Poseł PO zaznaczył ponadto, że w Sejmie trwają prace nad zmianą Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego w sferze chorób seksualnych.

Chmielewski podkreślił też, że PO wysłała już poważny sygnał do społeczeństwa o potrzebie dyskusji nad całościowym rozwiązaniem obecnych problemów konstytucyjnych i jest na nią otwarta.

Ryszard Kalisz (Lewica), który sam jest prawnikiem, mówił, że PiS, po niekorzystnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował już raz otworzenie korporacji prawniczych, jako niezgodne z konstytucją, zamiast "się poprawić, postanowiło zmienić konstytucję". Jego zdaniem, samorząd prawniczy jest konieczny, aby chronić adwokatów przed ewentualnymi naciskami i represjami ze strony państwa.

Kalisz sprzeciwił się też zapisywaniu w konstytucji zgody na zabiegi medyczne wobec osób chorych psychicznie. Podkreślił, że "godność każdego człowieka podlega ochronie i poszanowaniu każdego organu władzy publicznej, w tym Sejmu".

"Jest mi naprawdę osobiście przykro, dlatego, że w przypadku tych zmian w konstytucji widać wyraźnie, że ci, którzy złożyli tę inicjatywę chcą państwa wszechogarniającego, chcą państwa, które wie lepiej od wszystkich, chcą państwa, które może użyć w stosunku o każdego obywatela każdego środka - łącznie z kastracją. Chcą państwa, gdzie mamy ludzi, którzy wykonują zawód zaufania publicznego, a jednak nie przeszli tej niezwykle ważnej kategorii wiedzy, umiejętności i stosunku do człowieka; chcą państwa, gdzie wy wszyscy, drodzy obywatele, będziecie musieli słuchać jednego wodza" - oświadczył Kalisz.

Eugeniusz Kłopotek (PSL) ocenił, że PiS chce "ugrać" zbyt dużo jednym aktem. Podkreślił, że jego klub jest przeciwny fragmentarycznemu zmienianiu konstytucji i tzw. "wyrzutkom". "Ale jesteśmy gotowi do dyskusji nad poważną zmianą" - zastrzegł.

Propozycji zmian bronił Andrzej Dera (PiS). Jego zdaniem, zmiany są potrzebne. Jak mówił, bez zmiany konstytucji nie będzie możliwa kastracja chemiczna pedofilów, o której mówił swego czasu premier Donald Tusk. W tej sprawie trzeba zmienić konstytucję - przekonywał - inaczej jest to "przymilanie się mediom i patrzenie na słupki sondaży wyborczych". "Czy to nie klasyczne objawy schizofrenii? Szef mówi co innego, a zaplecze co innego?" - pytał.

Dera przekonywał też m.in., że w Polsce jest za mało adwokatów. "Mamy jeden z niższych w Europie dostępów do zawodów prawniczych" - przestrzegał. Zaznaczył też, że jeżeli nie zrobimy w tej sprawie "rewolucji", to lepiej nie będzie. "Drogą ewolucji nigdy nie dojdziemy do poziomu Hiszpanii, Grecji, bo byłoby nam potrzeba 140 lat. Pan Kalisz nawet tyle nie żyje, nie jest w stanie tego zabezpieczyć..." - mówił.

Głosowanie nad wnioskami w sprawie projektu - w środowym bloku głosowań.(PAP)

ann/ la/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)