Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS: część propozycji dot. reformy szkolnictwa wyższego - szkodliwa

0
Podziel się:

Zdaniem posłów PiS, propozycje rządu
w sprawie reformy szkolnictwa wyższego, takie jak zniesienie
habilitacji, mogą obniżyć poziom polskiej nauki. W ocenie PiS, te
propozycje są korzystne głównie dla prywatnych uczelni.

Zdaniem posłów PiS, propozycje rządu w sprawie reformy szkolnictwa wyższego, takie jak zniesienie habilitacji, mogą obniżyć poziom polskiej nauki. W ocenie PiS, te propozycje są korzystne głównie dla prywatnych uczelni.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka zapowiedziała m.in, że powstaną uczelnie prowadzące kierunki flagowe, które będą musiały wykazać się - jak tłumaczyła - badaniami naukowymi i dydaktyką na najwyższym światowym poziomie.

Premier Donald Tusk poinformował, że nakłady na badania i szkolnictwo wyższe mogą wzrosnąć do 2 proc. PKB do 2013 roku. Zaznaczył, że warunkiem zwiększenia finansowania będzie wprowadzenie reform w nauce i szkolnictwie wyższym. Jako przykład takiej zmiany podał proponowane przez rząd zniesienie habilitacji.

Zmiany obejmą także - według zapowiedzi - Polską Akademię Nauk. Ma się zmienić system zarządzania Akademią, a poszczególne instytuty zostaną zreformowane.

"W dużej mierze te wszystkie zapisy sprowadzają się do wzmocnienia środowiska uczelni niepublicznych" - powiedział na środowej konferencji prasowej w Sejmie Sławomir Kłosowski (PiS).

Zdaniem innego posła PiS, prof. Ryszarda Terleckiego, zniesienie habilitacji musi łączyć się z podniesieniem poziomu doktoratów. "Tymczasem dowiadujemy się, że wraz ze zniesieniem habilitacji poziom doktoratów zostanie poważnie obniżony" - dodał.

"Po pierwsze, promotorami prac doktorskich będą teraz mogli być doktorzy, czyli kolega będzie promotorem kolegi. Po drugie - będzie można uzyskać doktorat bez magisterium" - zaznaczył Terlecki. W jego opinii, zniesienie habilitacji, "to gest dla szkół prywatnych".

"Szkoły prywatne męczyły się z brakiem kadry na odpowiednim poziomie. Musiały się wykazywać konkretną liczbą profesorów i doktorów habilitowanych. Teraz już nie będą musiały" - uznał. "Będzie łatwiej znaleźć kadrę i łatwiej będzie mniej jej płacić" - dodał.

Zdaniem Terleckiego, zgodnie z propozycjami rządu, powstanie ścieżka edukacyjna "dla specjalnie wybranych", którzy po licencjacie będą mogli od razu kończyć studia doktorskie. "Jest to swego rodzaju policzek wymierzony we wszystkich tych, którzy zdobyli wyższe wykształcenie i tytuł magistra" - ocenił Kłosowski.

Poseł skrytykował także pomysł powstania uczelni prowadzących kierunki flagowe. "W projekcie nie ma kryteriów wskazywania tych uczelni. (...)Istnieje podejrzenie, że jedynym kluczem ich wybierania może być klucz polityczny" - zaznaczył.

Według Kłosowskiego, może się stać tak, że finansowanie z jednej puli przeznaczonej na szkolnictwo wyższe kilku "uczelni flagowych" doprowadzi do degradacji pozostałych.

Posłom PiS nie podoba się także pomysł podporządkowania Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych marszałkom województwa.

"To może doprowadzić do ich degradacji. Tym samym studenci tych szkół są nadzieją do zasilenia szeregu studentów szkół niepublicznych" - podkreślił Kłosowski. Zdaniem posłów PiS, powstaje pytanie, skąd marszałkowie wezmą pieniądze na wystarczające finansowanie PWSZ.

"Marszałkowie będą mogli decydować, jakie kierunki mogą być na tych uczelniach, kto i z jakim tytułem i dorobkiem powinien być w nich zatrudniony. To poważne upolitycznienie tych szkół" - zaznaczył Terlecki.

Pomysł powołania Narodowego Centrum Nauki i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju - zdaniem posłów PiS - to "wotum nieufności" wobec już istniejących instytucji takich jak PAN czy Rada Główna Szkolnictwa Wyższego. (PAP)

tgo/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)