Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS: skandaliczna decyzja sądu ws. Grudnia '70

0
Podziel się:

#
Dochodzi wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
#

# Dochodzi wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego #

19.04. Warszawa (PAP) - Skandalicznym nazwali politycy PiS ogłoszony w piątek wyrok w sprawie Grudnia '70. "To jest ostateczny dowód, że III RP jest w istocie kontynuacją PRL i w związku z tym powinna być zmieniona w IV RP" - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

B. premier PRL Stanisław Kociołek został uniewinniony, a dowódcy wojska pacyfikujący protesty robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. skazani na kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata nie za zabójstwo, a za śmiertelne pobicie - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.

"Trudno mi tu nawet dobrać słowa. To są kpiny z tych wszystkich, którzy zginęli, zostali ranni, skatowani. Tam katowali ludzi w taki wyjątkowo brutalny i przemyślany sposób. To jest ostateczny dowód, że III RP jest w istocie kontynuacją PRL i w związku z tym powinna być zmieniona w IV RP" - ocenił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie prezes PiS.

Wyrok ostro skrytykowali także na piątkowej konferencji prasowej politycy PiS Andrzej Jaworski i Stanisław Piotrowicz. Podkreślali, że sąd jednocześnie uznał, iż decyzja o użyciu broni na Wybrzeżu w Grudniu '70 była bezprawna i przestępcza oraz uniewinnił "osobę odpowiedzialną politycznie", czyli Stanisława Kociołka. Wyroki w zawieszeniu politycy PiS nazwali "formą uniewinnienia politycznego, ale także czysto ludzkiego osób bezpośrednio zaangażowanych".

PiS podkreśliło też, że żadnych konsekwencji w sprawie Grudnia '70 nie poniósł gen. Jaruzelski. "Nie da się tego wyroku określić inaczej jak skandalu, wielkiego cienia na wymiarze sprawiedliwości. Pociągnięci do odpowiedzialności nie zostali główni sprawcy, uniewinniono tych, którzy pociągali za sznurki" - podkreślił Piotrowicz.

Sąd uniewinnił w piątek Stanisława Kociołka od zarzutu polegającego na namawianiu w wystąpieniu telewizyjnym z 16 grudnia 1970 r. robotników do pójścia nazajutrz do pracy, w wyniku czego w Gdyni śmierć poniosło 13 osób, a wielu zostało rannych. Skazani zostali Bolesław F. (zastępca dowódcy jednostki ds. politycznych w Gdyni) i Mirosław W. (dowódca kompanii tłumiącej protesty 16 grudnia w Gdańsku), którzy wydawali rozkaz użycia broni wobec robotników. Sąd uznał, że nie są winni zabójstwa, lecz pobicia ze skutkiem śmiertelnym i skazał ich za to na kary po 4 lata więzienia, które na mocy amnestii z 1989 r. obniżył o połowę i zawiesił ich wykonanie.

Prokuratura zapowiedziała już złożenie apelacji, oceniając wyrok jako "wewnętrznie sprzeczny".(PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

laz/ ajg/ eaw/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)