Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS: skandaliczna decyzja sądu ws. Grudnia '70

0
Podziel się:

#
Dochodzi wypowiedź b.ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego
#

# Dochodzi wypowiedź b.ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego #

19.04. Warszawa (PAP) - To ostateczny dowód, że III RP jest w istocie kontynuacją PRL i powinna być zmieniona w IV RP - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do wyroku w sprawie Grudnia '70. Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego (PO) wyrok jest ważny i może stanowić przełom w innych sprawach.

B. wicepremier PRL Stanisław Kociołek został uniewinniony, a dowódcy wojska pacyfikujący protesty robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. skazani na kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata nie za zabójstwo, a za śmiertelne pobicie - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.

"Trudno mi tu nawet dobrać słowa. To są kpiny z tych wszystkich, którzy zginęli, zostali ranni, skatowani. Tam katowali ludzi w taki wyjątkowo brutalny i przemyślany sposób. To jest ostateczny dowód, że III RP jest w istocie kontynuacją PRL i w związku z tym powinna być zmieniona w IV RP" - ocenił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie prezes PiS.

Wyrok ostro skrytykowali także na piątkowej konferencji prasowej politycy PiS Andrzej Jaworski i Stanisław Piotrowicz. Podkreślali, że sąd jednocześnie uznał, iż decyzja o użyciu broni na Wybrzeżu w Grudniu '70 była bezprawna i przestępcza oraz uniewinnił "osobę odpowiedzialną politycznie", czyli Stanisława Kociołka. Wyroki w zawieszeniu politycy PiS nazwali "formą uniewinnienia politycznego, ale także czysto ludzkiego osób bezpośrednio zaangażowanych".

PiS podkreśliło też, że żadnych konsekwencji w sprawie Grudnia '70 nie poniósł gen. Jaruzelski. "Nie da się tego wyroku określić inaczej jak skandalu, wielkiego cienia na wymiarze sprawiedliwości. Pociągnięci do odpowiedzialności nie zostali główni sprawcy, uniewinniono tych, którzy pociągali za sznurki" - podkreślił Piotrowicz.

Z kolei były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (PO) ocenił, że piątkowy wyrok może stanowić przełom również w innych toczących się sprawach.

"To bardzo ważny wyrok sądu. Uzasadnienie, w którym czytamy, że decyzja o użyciu broni była nie tylko bezprawna, ale przestępcza, to wyjątkowo ważne rozstrzygnięcie, które może być przełomem jeszcze w kilku innych prowadzonych sprawach. Wyroki pozbawienia wolności - co prawda w zawieszeniu, ale jednak - dla wojskowych - tego, który dowodził i jego przełożonego, to również wyjątkowo istotny przełom w dotychczasowej linii orzeczniczej" - powiedział Kwiatkowski dziennikarzom.

Na uwagę, że PiS uważa, że mamy do czynienia z czarnym dniem polskiego sądownictwa, Kwiatkowski odparł: "czarnym dniem polskiego sadownictwa byłaby sytuacja, kiedy ta sprawa toczyłaby się dalej, tak jak toczyła się od wielu lat. Dla mnie bardzo ważna jest informacja o tym, że udało się skazać bezpośrednio odpowiedzialnych za zdarzenia - acz w wymiarze wykonawstwa, a nie nadzoru politycznego".

Sąd uniewinnił w piątek Stanisława Kociołka od zarzutu polegającego na namawianiu w wystąpieniu telewizyjnym z 16 grudnia 1970 r. robotników do pójścia nazajutrz do pracy, w wyniku czego w Gdyni śmierć poniosło 13 osób, a wielu zostało rannych. Skazani zostali Bolesław F. (zastępca dowódcy jednostki ds. politycznych w Gdyni) i Mirosław W. (dowódca kompanii tłumiącej protesty 16 grudnia w Gdańsku), którzy wydawali rozkaz użycia broni wobec robotników. Sąd uznał, że nie są winni zabójstwa, lecz pobicia ze skutkiem śmiertelnym i skazał ich za to na kary po 4 lata więzienia, które na mocy amnestii z 1989 r. obniżył o połowę i zawiesił ich wykonanie.

Prokuratura zapowiedziała już złożenie apelacji, oceniając wyrok jako "wewnętrznie sprzeczny".(PAP)

laz/ ajg/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)