Klub PiS złożył w czwartek w Sejmie wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu rezolucji wzywającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego do jak najszybszego ratyfikowania Traktatu z Lizbony.
"Ta uchwała (projekt rezolucji) jest przeciwko porządkowi państwa. Jest przeciwko interesom Rzeczypospolitej, bo ona zmierza do rezygnacji ze świętej zasady, że przyjmuje się traktaty zgodną wolą wszystkich narodów i państw" - argumentował podczas sejmowej debaty wiceszef komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (PiS).
"Występujecie dzisiaj przeciwko tym interesom, chcecie ośmieszyć Polskę i instytucje państwa" - zwrócił się do posłów PO.
Jak podkreślił, Polska nie chce naciskać na Irlandię, która odrzuciła w referendum Traktat z Lizbony, bo nie chce Europy, "w której silni dyktują słabszym".
Zdaniem Kowala, PO chce zrezygnować "ze świętej zasady, że traktaty przyjmuje się poprzez zgodną wolę wszystkich państw" UE. "Podważacie istotną pozycję Polski, bo dziś dotyka to Irlandii, a jutro dotknie Polski" - podkreślił.
Kowal zastanawiał się także po co przyjmować taką uchwałę.
"Ta uchwała ma dać możliwość, abyście mówili z trybuny, że tu jest rów nie do przejścia, że wy jesteście za Europą i za Unią, a my jesteśmy za Azją. Po to jest wam potrzebna ta uchwała, ale to wam się nie uda" - mówił polityk PiS do przedstawicieli Platformy.
Jak podkreślił, UE jest dla wszystkich Polaków i PiS nie zgodzi się na reguły, że "gdy ktoś ma wątpliwości, jest odsądzany od czci i wiary".
"Że musimy komuś coś udowodnić - mówi pan marszałek (Stefan Niesiołowski - PAP). Komu? W Paryżu, w Londynie, może w Moskwie. Bo napiszą źle, bo się skrzywią" - powiedział Kowal. Stefan Niesiołowski występował wcześniej jako przedstawiciel wnioskodawców projektu rezolucji.
W opinii Kowala, należy się cieszyć, że "mamy prezydenta, który postępuje roztropnie". "Możecie mieć kiedyś prezydenta, który będzie podejmował decyzje pod wpływem artykułów w jednej z europejskich stolic" - dodał poseł PiS. (PAP)
ajg/ par/ mow/
