Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS zwraca się do RPO o interwencję ws. obwodów zamkniętych w Warszawie

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. stanowisko warszawskiego ratusza i przedstawiciela WWS
#

# dochodzi m.in. stanowisko warszawskiego ratusza i przedstawiciela WWS #

16.09. Warszawa (PAP) - Posłowie PiS zwrócili się do rzecznik praw obywatelskich Ireny Lipowicz o interwencję ws. braku decyzji Rady Warszawy o utworzeniu obwodów zamkniętych podczas referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Obwody zamknięte to np. szpitale, zakłady karne, domy pomocy społecznej.

Posłowie PiS z parlamentarnego zespołu ds. obrony demokratycznego państwa prawa przesłali do RPO list w tej sprawie.

"Brak decyzji Rady m.st. Warszawy o utworzeniu obwodów zamkniętych w czasie referendum nad wnioskiem o odwołanie Prezydent miasta, stanowi jaskrawy przykład stwarzania nierównych szans obywatelom w dostępie do ich praw. Osoby o szczególnych potrzebach, będą co prawda mogły wziąć udział w referendum, ale sygnał jaki obecne władze m.st. Warszawy wysyłają w kierunku tych grup społecznych jest wyjątkowo niegodziwy, gdyż wskazuje ich, jako obywateli drugiej kategorii, którym stwarzane są upokarzające bariery w dostępie do demokratycznego procesu decyzyjnego" - napisali posłowie PiS.

Według PiS efektem działania władz miasta mogą się stać "poważne utrudnienia w możliwości korzystania z praw politycznych przez obywateli Warszawy dotkniętych chorobą lub niepełnosprawnością oraz osób starszych".

Posłowie PiS powołują się na informacje medialne dotyczące czwartkowej sesji Rady Warszawy, która miała zająć się uchwałą o powołaniu komisji w tzw. obwodach zamkniętych (m.in. w szpitalach, więzieniach czy domach opieki społecznej). Punkt ostatecznie nie trafił pod obrady.

Dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej w stołecznym ratuszu Jarosław Jóźwiak powiedział PAP, że projekt w sprawie utworzenia obwodów zamkniętych w referendum był przedłożony przez prezydent miasta na sesji 12 września, ale w związku z kontrowersjami, jakie wzbudziła wypowiedź radnego Macieja Maciejowskiego, jedynego przedstawiciela Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej - inicjatora referendum - w Radzie Warszawy, nie został on wprowadzony do porządku obrad.

Jóźwiak podkreślił, że w przypadku głosowań samorządowych kwestia obwodów zamkniętych nie jest tak istotna jak w przypadku krajowych i dotyczy znikomej liczby osób. Jak dodał, mimo nieutworzenia zamkniętych obwodów w głosowaniu osoby, które miałyby w nich głosować, nadal mogą to zrobić w swoim obwodzie, w którym głosowałyby w zwykłych okolicznościach.

Stojący na czele WWS burmistrz Ursynowa Piotr Guział tłumaczył z kolei w rozmowie z PAP, że Maciejowski podczas sesji Rady zwrócił uwagę, że projekt to "bubel legislacyjny". Guział przytoczył wypowiedzi Maciejowskiego, z których wynika, że przy projekcie nie było opinii prawnych, "dlaczego te akurat komisje mają powstać, a nie inne", nie było także pisma poświadczającego, że jest to zgodne z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej.

Zdaniem Guziała mogłoby to być w przyszłości podstawą do zakwestionowania uchwały. "Pan Maciejowski bardzo słusznie zauważył, że przedstawia się uchwałę bez opinii prawnej, i że to może być element kuglarstwa, polegający na tym, że w momencie gdy taka uchwała zostałaby przyjęta, to po niekorzystnym rezultacie referendum ktoś mógłby powiedzieć: +ale chwila, moment - tu były przecież błędy proceduralne, źle utworzono obwody, nie było opinii prawnej+" - tłumaczył.

Według lidera WWS przewodnicząca Rady nie powinna była dopuścić do porządku obrad uchwały niespełniającej kryteriów formalnych. Jak mówił, gdy Maciejowski poprosił o uzupełnienie projektu, "Platforma zamiast poprawić to, w ogóle odrzuciła ten projekt". Zwrócił jednocześnie uwagę, że Maciejowski to jeden z 60 radnych, a PO ma większość w Radzie i mogła uchwałę przegłosować.

W ocenie Guziała PO nie przyjmując uchwały, "gra na obniżenie frekwencji", a to - jak mówił - jest niezgodne z prawem. Dlatego - jak zapowiedział - WWS we wtorek zaskarży sprawę do wojewody mazowieckiego. Jak zaznaczył, nieprzyjęcie uchwały o obwodach zamkniętych to "niedopełnienie procedury, a wojewoda powinien to naprawić". "Wojewoda w tej sprawie może wydać na przykład zarządzenie zastępcze" - powiedział.

Ze stenogramów sesji z 12 września wynika, że Maciejowski mówił m.in.: "Jest to niebywały skandal, w imieniu organizatorów, inicjatorów referendum stanowczo protestuję przeciwko temu, żeby wprowadzać do porządku obrad projekt, którego radni nawet nie otrzymali. Jeżeli któryś z radnych ma w tej chwili przed sobą ten projekt uchwały - to proszę, żeby się zgłosił, bo ja takiego projektu uchwały nie otrzymałem".

Na pytanie przewodniczącej Rady m.st. Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej czy jego wystąpienie było w imieniu Komitetu Referendalnego i czy nie życzy sobie przyjęcia tych obwodów, Maciejowski odparł, że proponuje, by "pani przewodnicząca najpierw rozdała radnym projekt uchwały wraz z opinią prawną, czy podczas referendum jest możliwe prowadzenie głosowania w obwodach zamkniętych". "Ja chciałbym taką opinię prawną otrzymać" - mówił.

Malinowska-Grupińska z kolei odpowiedziała, że chciałaby poznać oficjalne stanowisko Komitetu Referendalnego w tej sprawie. "Jeżeli ono jest takie, jak pana radnego, to jest bardzo ciekawe" - stwierdziła. Z kolei Maciejowski powiedział wówczas: "Dobrze, proszę się do nas zwrócić w takim razie z takim zapytaniem. Udzielimy odpowiedzi bez zbędnej zwłoki, a na razie proszę nie wprowadzać tego skandalicznego projektu do porządku obrad". (PAP)

sdd/ tgo/ mca/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)