Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Piskorski usłyszał zarzut posłużenia się sfałszowaną umową

0
Podziel się:

Szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski usłyszał w poniedziałek w
warszawskiej Prokuraturze Okręgowej zarzut użycia sfałszowanego dokumentu; chodzi o posłużenie się
w 2001 r. w Urzędzie Skarbowym umową sprzedaży przedmiotów antykwarycznych z 1997 r; za ten czyn
grozi do 5 lat więzienia; Piskorski nie przyznał się do postawionego mu zarzutu.

*Szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski usłyszał w poniedziałek w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej zarzut użycia sfałszowanego dokumentu; chodzi o posłużenie się w 2001 r. w Urzędzie Skarbowym umową sprzedaży przedmiotów antykwarycznych z 1997 r; za ten czyn grozi do 5 lat więzienia; Piskorski nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. *

"Oczywiście do zarzutu się nie przyznałem. Uznaję, że jest on całkowicie nieprawdziwy i jestem w 110 proc. pewien, że ten zarzut zostanie obalony w dalszej procedurze postępowania" - powiedział Piskorski dziennikarzom.

Podkreślił, że prokurator przedstawił mu krótkie jednozdaniowe uzasadnienie, iż zarzut dotyczy posłużenia się w 2001 roku sfałszowaną umową, na której znajduje się nieprawdziwy podpis antykwariusza, z którym ta umowa została zawarta. Dodał, że w rozmowie z prokuratorem nie pojawił się zarzut, jakoby to on mógł sfałszować podpis.

Piskorski powiedział dziennikarzom, że poprosił prokuraturę o całościowe uzasadnienie stawianego mu zarzutu, ponieważ - jak mówił - w kontekście wyjaśnień które do tej pory składał w tej sprawie, ten zarzut "kompletnie nie trzyma się rzeczywistości".

Dodał, że dopiero po przedstawieniu mu tego uzasadnienia będzie do dyspozycji prokuratora, by złożyć szczegółowe wyjaśnienia. "Do czasu złożenia tych wyjaśnień nie będę komentował publicznie żadnych szczegółów tej sprawy" - zapowiedział.

"Jestem w tej sprawie nie tylko niewinny, ale też z całą 100-procentową pewnością jestem pewien finału tej sprawy" - dodał szef SD.

Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Mateusz Martyniuk potwierdził, iż prokurator postawił Piskorskiemu zarzut użycia sfałszowanego dokumentu w postaci umowy kupna-sprzedaży. Doprecyzował, że dotyczy to posłużenia się nieprawdziwą umową w 2001 roku w Urzędzie Skarbowym.

"Jeśli chodzi o kwestię podrobienia tego dokumentu, to w tym zakresie prokurator umorzył postępowanie z uwagi na przedawnienie karalności" - powiedział Martyniuk. Dodał, że Piskorski nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.

Poinformował również, że szef SD zgłosił wniosek o wgląd w akta postępowania, jak również wniosek o pisemne uzasadnienie przedstawionego mu zarzutu. Martyniuk powiedział, że zarówno uzasadnienie jak i decyzja o wglądzie do akt, będzie podjęta bez zbędnej zwłoki.

Sprawa w związku z którą Piskorskiemu postawiono zarzut dotyczy umowy sprzedaży dzieł sztuki z 1997 r.

13 stycznia Centralne Biuro Antykorupcyjne na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie przeszukało dom szefa Stronnictwa Demokratycznego. Piskorski oświadczył wówczas, że według informacji, którą otrzymał od funkcjonariuszy CBA przeszukujących jego mieszkanie, miało ono związek z umową zawartą przez niego z antykwariuszem.

Podkreślił, że przez lata nie było żadnych wątpliwości co do tej umowy, aż do roku 2007, kiedy zaczęto ją kwestionować. Zaznaczył jednak, że spór z Urzędem Skarbowym zakończył się pod koniec listopada 2009 r. prawomocnym postanowieniem sądu. Wtedy - jak mówił - Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał, że nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować zawarcie i realizację umowy z antykwariuszem. (PAP)

joko/ mok/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)