Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PJN chce o 10 lat przesunąć obowiązek szkolny dla sześciolatków

0
Podziel się:

Wprowadzenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków nie od 2012 r., ale od
2022 - to najnowsza propozycja posłów PJN, którzy przedstawili projekt ustawy w tej sprawie. Ich
zdaniem, szkoły nie są jeszcze przygotowane na przyjęcie sześcioletnich dzieci.

Wprowadzenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków nie od 2012 r., ale od 2022 - to najnowsza propozycja posłów PJN, którzy przedstawili projekt ustawy w tej sprawie. Ich zdaniem, szkoły nie są jeszcze przygotowane na przyjęcie sześcioletnich dzieci.

"Polska szkoła może wyglądać inaczej" - powiedział prezes PJN Paweł Kowal, który w czwartek z ustawioną za nim tablicą szkolną zorganizował konferencję prasową "PJN - konkrety - edukacja" przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie.

"Nie ma dobrego życia w rodzinie wtedy, kiedy nie ma zaufania do szkoły. Kiedy szkoła z roku na rok staje się coraz gorsza i staje się coraz mniej bezpieczna" - przekonywał szef PJN, który wspólnie z innymi posłami i kandydatami na posłów, m.in. Jackiem Pilchem i Anną Kamińską, przedstawił bilans rządów Platformy Obywatelskiej. Ich zdaniem, bilans PO w edukacji to "koniec historii w szkole", "sześciolatki w szkołach", "podręczniki ciężkie i drogie", "podwyżki cen przedszkoli" i "wzrost przestępczości". Przedstawili policyjne statystyki, z których wynika, że liczba przestępstw w szkołach podstawowych i gimnazjach wzrosła z ponad 17 tys. w 2007 r. do ponad 26 tys. w 2010 r.

"Jeżeli dzisiaj Platforma Obywatelska ma wielki kłopot z utrzymaniem zaufania Polaków zawdzięcza to w dużym stopniu minister edukacji narodowej Katarzynie Hall, a także prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz" - mówił Kowal, wskazując także na wysokie ceny opłat za opiekę na dziećmi w stołecznych przedszkolach. Przypomniał także, że PJN jest za likwidacją gimnazjów.

Projekt PJN przewiduje, że decyzję o zapisaniu sześcioletnich dzieci do pierwszej klasy szkoły podstawowej oraz dzieci w wieku pięciu lat do zerówek, należy przez najbliższe 10 lat pozostawić rodzicom. Posłowie PJN przekonywali, że wprowadzenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków od 2012 r. nie było "należycie konsultowane" w środowisku nauczycielskim oraz odbyło się bez przygotowania odpowiednich środków finansowych, które pozwoliłyby przygotować się szkołom na przyjęcie we wrześniu 2012 r. wszystkich sześciolatków.

"Nie wolno robić tak istotnych eksperymentów na żywym organizmie zarówno dzieci jak i rodziców" - ocenił lider lubuskiej listy PJN do Sejmu, Robert Kuraszkiewicz.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r., od 1 września 2012 r. obniżony ma być wiek rozpoczynania obowiązkowej nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat. W związku z tym od 1 września 2011 r. wszystkie pięciolatki muszą przejść obowiązkowe wychowanie przedszkolne. Do tego czasu o tym, czy dziecko wcześniej rozpocznie naukę, czy nie, decydują rodzice. Zgodnie z ich wolą do I klas w całym kraju w roku szkolnym 2010/2011 poszło 12,5 proc. dzieci sześcioletnich, a w roku 2009/2010, gdy zaczęto obniżać wiek rozpoczynania nauki, do szkół poszło 4,3 proc. sześciolatków.

Minister edukacji Katarzyna Hall bierze pod uwagę zmianę w dotychczasowych przepisach wprowadzających w przyszłym roku obowiązek nauki dla sześciolatków. W połowie września na swoim blogu napisała, że warto rozważyć rozłożenie wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków na dwa lata. W takiej sytuacji we wrześniu 2012 do szkoły poszłyby obowiązkowo tylko te dzieci, które do końca sierpnia miałyby skończone 6 lat. Rok później do pierwszych klas poszłyby wszystkie sześciolatki urodzone w 2007 roku i od września 2006 roku.(PAP)

nno/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)