Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PJN: władze stolicy skorzystały z noweli ustawy o systemie oświaty

0
Podziel się:

PJN uważa, że władze Warszawy "ochoczo skorzystały" z nowelizacji ustawy o
systemie oświaty, wprowadzając podwyżki w przedszkolach. Według PJN obecny system opłat za miejskie
placówki nie jest przejrzysty i przyjazny dla rodziców.

PJN uważa, że władze Warszawy "ochoczo skorzystały" z nowelizacji ustawy o systemie oświaty, wprowadzając podwyżki w przedszkolach. Według PJN obecny system opłat za miejskie placówki nie jest przejrzysty i przyjazny dla rodziców.

Nowelizacja ustawy o systemie oświaty zakłada m.in., że przedszkolem publicznym jest placówka, która zapewnia bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę w czasie ustalonym przez gminę, ale nie krótszym niż pięć godzin dziennie. Wprowadzono też do ustawy zapis, że wysokość opłat za świadczenia udzielane przez przedszkola publiczne w czasie przekraczającym wymiar co najmniej pięciu godzin oraz za korzystanie z wyżywienia w przedszkolach publicznych będą ustalały rady gmin w swoich uchwałach.

"Władze miasta bardzo ochoczo skorzystały z nowelizacji ustawy i wprowadziły podwyżki. Nie zapewniły jednak, by te opłaty odbywały się w sposób przyjazny i przejrzysty dla rodziców" - powiedział w czwartek na konferencji prasowej kandydat do Sejmu PJN z warszawskiej listy Bartosz Klimaszewski.

Jak zaznaczył, w Warszawie nie ma systemu opłat, który pozwala sprawiedliwie płacić za pobyt dziecka w przedszkolu. "Jeżeli rodzice przyprowadzają dziecko o 7.50 to płacą za to, jakby było od godziny siódmej. Jeśli zabierają dziecko o 16.15, to płacą jakby dziecko przebywało w placówce do godziny 17" - zauważył Klimaszewski.

Według niego niesprawiedliwy jest system zgłaszania nieobecności dziecka w placówce. "Do tej pory wystarczało zawiadamiać o tym telefonicznie do godziny 9 rano. W tej chwili trzeba to robić pisemnie i to 24 godziny przed nieobecnością dziecka. Kiedy ono np. rozchorują się po południu to nie mamy szans zgłosić jego absencji i płacimy jakby było w przedszkolu" - podkreślił.

W opinii Klimaszewskiego krzywdzący jest również proces deklaracji nieobecności dziecka. "Jeśli poświadczyliśmy, że dziecko będzie przybywało w przedszkolu do godziny 17. A przyjdziemy odebrać dziecko wcześniej, to i tak płacimy jakby było do zadeklarowanej godziny" - zaznaczył.

Z kolei według Tomasza Jabłońskiego, który kandyduje z warszawskiej listy PJN z 13 miejsca, władze miasta podniosły także ceny w żłobkach o 150 proc. "A prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w czasie kampanii obiecywała więcej miejsc w żłobkach i że będą tańsze" - zauważył.

W dopowiedzi Katarzyna Pieńkowska z wydziału prasowego urzędu miasta zaznaczyła, że zmiany zasad w opłatach uchwalili radni miasta Warszawy w czerwcu tego roku. Podkreśliła, że nowe zasady oprócz regulacji opłat wprowadzają również korzyści dla rodziców.

"W przedszkolach nowością jest umożliwienie rodzicom uzyskania zwrotu opłaty, gdy dziecko jest nieobecne. Do tej pory można było odpisać jedynie kwotę za posiłki. Dzieci z rodzin o niskich dochodach są zwolnione w całości lub częściowo z opłat" - zaznaczyła.

Pieńkowska podkreśliła, że w przypadku żłobków - dzieci z rodzin o niskich dochodach są zwolnione w całości lub częściowo z opłat, a stało się to dzięki nowelizacji ustawy o oświacie. Jak zaznaczyła, prezydent Warszawy realizuje swoje wyborcze deklaracje. "Tylko w tym roku przybyło blisko 800 miejsc w przedszkolach i ponad 250 - w żłobkach" - dodała.(PAP)

pż/ par/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)