Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Plocke: postaramy się maksymalnie wykorzystać unijne pieniądze

0
Podziel się:

Do połowy 2015 r. zostanie zakończona realizacja programu operacyjnego Ryby
na lata 2007-2013. Resort rolnictwa będzie chciał maksymalnie wykorzystać unijne pieniądze -
poinformował w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Kazimierz Plocke.

Do połowy 2015 r. zostanie zakończona realizacja programu operacyjnego Ryby na lata 2007-2013. Resort rolnictwa będzie chciał maksymalnie wykorzystać unijne pieniądze - poinformował w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Kazimierz Plocke.

Budżet Polski na realizację programu Ryby 2007-2013 wynosi około 1 mld euro (ok. 4 mld zł), z czego 75 proc. (734 mln euro) - to wkład UE, pozostała kwota pochodzi ze środków krajowych. Jest to druga w Europie pod względem wielkości pula środków na ten cel, po Hiszpanii. Najwięcej pieniędzy KE przeznaczyła na wspieranie rybołówstwa śródlądowego (1,1 mld zł) oraz na rozwój obszarów związanych z rybactwem i pomoc w tworzeniu Lokalnych Grup Rybackich (ponad 1 mld zł).

Program Ryby ma przede wszystkim poprawić konkurencyjność sektora rybackiego poprzez zwiększenie jego potencjału rynkowego. Celem jest także propagowanie zrównoważonego rozwoju oraz stanu środowiska morskiego i obszarów rybackich (np. okolic jezior).

W przypadku Polski program dla rybactwa i rybołówstwa został wdrożony ustawą z 2009 r., a więc z dwuletnim opóźnieniem. Pomimo to, do tej pory udało się zawrzeć umowy na 85 proc. przyznanych środków, zaś wypłacono już ponad 71 proc. tej kwoty - podkreślił wiceminister.

Unijny program jest podzielony na pięć tzw. osi priorytetowych. Jednym z ważniejszych zadań programu jest restrukturyzacja floty i stworzenie miejsc pracy dla tych, którzy zrezygnują z rybołówstwa. Są też pieniądze na akwakulturę (np. sztuczne hodowle ryb) i rybołówstwo śródlądowe. Przewidziano także środki na poprawę funkcjonowania organizacji rybackich, budowę infrastruktury portowej, magazynów do przechowywania ryb, na pomoc w powstawaniu lokalnych grup rybackich, których działania mają m.in. podnieść atrakcyjność regionów.

Najbardziej zaawansowane jest wydatkowanie pieniędzy na działania związane z restrukturyzacją floty rybackiej, głównie na inwestycje na statkach rybackich. Natomiast najmniej wydano na tzw. pomoc techniczną, czyli wspieranie administracyjne instytucji zaangażowanych we wdrażania i realizację programu Ryby.

Dyskusja na posiedzeniu komisji rolnictwa koncentrowała się głównie na problemach związanych z połowami na Bałtyku. Zaproszeni goście, m.in. prezes Związku Rybaków Polskich (ZRP) Grzegorz Hałubek i rybak z Jastarni Grzegorz Szomburg po raz kolejny kwestionowali przekroczenie limitów połowów dorsza w 2007 r. przez polskich rybaków. Z tego powodu KE nałożyła na nich kary finansowe. W opinii ZRP przełowienia ryb wówczas nie było i kary są niesłuszne. Plocke zgodził się na kary dla rybaków w zamian za szybkie uruchomienie programu Ryby dla Polski. Wiceminister tłumaczył w środę, że istniała konieczność podjęcia wówczas takiej decyzji i ponosi za to odpowiedzialność polityczną.

Natomiast Katarzyna Wysocka ze Środkowo-Pomorskiej Grupy Rybackiej zwróciła uwagę na złe funkcjonowanie tzw. centrów pierwszej sprzedaży ryb. Jak mówiła opłaty za ich usługi są wysokie, a ich rola polega wyłącznie na przystawianiu pieczątki. Zdaniem wicedyrektora departamentu rybołówstwa resortu rolnictwa Janusza Wrony centra zostały stworzone po to, by pomóc rybakom w sprzedaży ryb i wpływać na ceny ryb.

Centra pierwszej sprzedaży ryb są miejscami, do których rybacy dostarczają złowione ryby (dotyczy to dorszy i łososi), które są tam ważone, sortowane i rejestrowane, a w razie potrzeby magazynowane. Obecnie w kraju takich centrów jest dziewięć.(PAP)

awy/ je/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)