Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po 22 latach działalności zawieszono wydawanie czasopisma "Borussia"

0
Podziel się:

Po 22 latach zawieszono w Olsztynie wydawanie czasopisma "Borussia", w
którym publikowali m.in. Miłosz i Tokarczuk. Trudności ma też wydawnictwo o tej samej nazwie,
wydające książki o kulturze i historii Warmii i Mazur. Redakcja zapowiada, że wznowi działalność,
gdy otrzyma wsparcie z zewnątrz.

Po 22 latach zawieszono w Olsztynie wydawanie czasopisma "Borussia", w którym publikowali m.in. Miłosz i Tokarczuk. Trudności ma też wydawnictwo o tej samej nazwie, wydające książki o kulturze i historii Warmii i Mazur. Redakcja zapowiada, że wznowi działalność, gdy otrzyma wsparcie z zewnątrz.

Czasopismo "Borussia" ukazywało się od 1991 roku nieregularnie. Choć z założenia miało być kwartalnikiem rocznie wychodziły dwa-trzy numery. Dotychczas ukazały się w sumie 52 numery, w których publikowali m.in. Czesław Miłosz, Alicja Bykowska-Salczyńska, Leszek Szaruga, Krzysztof Dariusz Szatrawski, Witold Wirpsza, Stefan Chwin, Inga Iwasiów, Włodzimierz Kowalewski, Olga Tokarczuk, Arno Surminski.

Teksty w "Borussi" dotyczyły głównie literatury (ukazywała się tu poezja, proza, w tym tłumaczenia z jęz. rosyjskiego, czy niemieckiego), kultury, historii. Drukowano teksty dotyczące współpracy polsko-niemiecko-rosyjskiej, problemów pogranicza kultur, budowania na nowo relacji sąsiedzkich.

"Było to najbardziej rozpoznawalne w kraju pismo z Warmii i Mazur. Odbijało rzeczywistość regionu i jednocześnie kształtowało jego oblicze kulturalne" - ocenił w rozmowie z PAP literaturoznawca prof. Sławomir Buryła.

Redakcja "Borussi" nie ma jednak w planach wydania kolejnego numeru pisma. "W 2013 roku na pewno nie ukaże się ani jeden numer, nie mamy takich planów także na 2014 rok"- powiedziała PAP sekretarz redakcji "Borusii" Iwona Liżewska i dodała, że taki stan nie jest efektem "braku pomysłów na teksty, czy brakiem autorów chętnych do publikowania w tym piśmie".

"Nasza decyzja wynika z sytuacji finansowej, w jakiej jesteśmy. Od lat wydając +Borussię+ działaliśmy po partyzancku, tzn. na każdy numer szukaliśmy wsparcia finansowego, pisaliśmy wnioski to tu, to tam, gromadziliśmy grosz do grosza by uskładać potrzebną nam sumę. Ileż można tak działać? To nie służy pracy twórczej, jesteśmy tym znużeni" - powiedziała Liżewska, która dodała, że pismo reaktywuje się, gdy otrzyma "wymierną pomoc zewnętrzną".

"Chodzi nam zarówno o stabilny system finansowania pisma jak i o to, by ktoś nas wspomógł w logistyce związanej w wydawaniem pisma. Jesteśmy gotowi do współpracy z instytucjami, firmami, każdym, komu tak jak nam zależy na utrzymaniu pisma" - mówił Liżewska. Dodała, że w nadchodzących tygodniach redakcja zamierza "zainteresować problemem m.in. olsztyński urząd miasta i urząd marszałkowski" - obie instytucje dotychczas wspierały "Borussię", dając dotacje na kolejne numery pisma.

"Nie jesteśmy w stanie podać kwoty, która nas uratuje. Nam nie chodzi tylko o pieniądze na kolejny numer, ale i o to, by zapewnić taki system istnienia "Borussii", byśmy przestali się z numeru na numer zastanawiać: +skąd teraz weźmiemy pieniądze?+ Może by nas przygarnęła jakaś instytucja?" - powiedziała PAP Liżewska.

Zdaniem prof. Buryły problemy, które obecnie dotykają "Borussię" nie są wyjątkiem na mapie Polski. "W ostatnim czasie upadły wydawane lokalnie pisma o podobnym charakterze m.in. +Kresy+ i +Pogranicza+. To niepokojące, że pisma powstałe w latach 90., by kształtować kulturalnie regiony i ukazywać je na zewnątrz teraz przestają sobie radzić, zamykają się. To wielka strata" - ocenił w rozmowie z PAP prof. Buryła.

"Borussia" była pismem sprzedawanym w kraju i za granicą. W 1996 roku otrzymała nagrodę paryskiej "Kultury" (red. naczelnym był wówczas poeta Kazimierz Brakoniecki, od 1997 roku jest nim historyk prof. Robert Traba).

W trudnej sytuacji finansowej jest także wydawnictwo "Borussia", które także od 1991 roku drukowało książki związane głównie z historią regionu. Wiele z nich było przekładami z języków obcych. "W tym roku wydamy jeszcze dwie książki, na które już mamy środki, ale kolejnych planów nie mamy. Wiąże się to z tym, że coraz trudniej jest pozyskać pieniądze na tego rodzaju działalność" - powiedziała PAP prezes Fundacji Borussia Kornelia Kurowska.

Borussia powstała jako Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa w 1989 roku. Zawiązała ją grupa ludzi, z Trabą i Brakonieckim na czele, którzy chcieli w twórczy sposób na bazie regionalnej historii na nowo zbudować relacje sąsiedzkie zarówno w regionie (zamieszkuje go wiele nacji), jak i w skali międzynarodowej.

Obecnie Borussia opiekuje się jednym z cenniejszych olsztyńskich zabytków tj. żydowskim domem przedpogrzebowym projektu Ericha Mendelsohna (organizowane są tam spotkania kulturalne, dyskusje, wystawy, koncerty), prowadzi też szereg programów wolontariackich. (PAP)

jwo/ mlu/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)