Po piątkowych atakach terrorystycznych w Norwegii Czechy zaostrzyła środki bezpieczeństwa na lotniskach międzynarodowych oraz elektrowniach. Rzecznik czeskiej policji Jan Melsza poinformował w sobotę, że na razie nie wiadomo, do kiedy ten stan potrwa.
Na czeskich lotniskach i w sąsiedztwie innych ważnych obiektów widać większą liczbę funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. W pełnej gotowości są czeskie służby specjalne.
"Te środki mają w chwili obecnej jedynie charakter prewencyjny i nie powinny w żaden wyraźny sposób wpłynąć na codzienne życie mieszkańców" - wyjaśnił Melsza. "Wprawdzie w tej chwili nie mamy żadnych informacji o tym, że Republice Czeskiej mogłoby aktualnie grozić jakieś niebezpieczeństwo, ale poprzez krajowe służby antyterrorystyczne oceniamy sytuację we współpracy z innymi służbami bezpieczeństwa naszego kraju oraz partnerami zagranicznymi" - dodał.
W piątek w dwóch zamachach w Norwegii zginęły co najmniej 92 osoby. Głównym podejrzanym o dokonanie masakry jest zatrzymany już 32-letni Norweg, określany jako chrześcijański fundamentalista. (PAP)
zab/ dmi/ ap/
