Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO chce kolejnego przesłuchania Wassermanna przed komisją

0
Podziel się:

Zbigniew Wassermann (PiS) powinien być ponownie wezwany przed komisję
śledczą badającą tzw. aferę hazardową, nawet jeśli wcześniej wróci do sejmowego śledztwa - uważają
zasiadający w komisji posłowie PO. Ich zdaniem pojawiły się nowe okoliczności, które powinien
wyjaśnić były koordynator ds. służb specjalnych. To kompromitująca propozycja - odpowiada PiS.

Zbigniew Wassermann (PiS) powinien być ponownie wezwany przed komisję śledczą badającą tzw. aferę hazardową, nawet jeśli wcześniej wróci do sejmowego śledztwa - uważają zasiadający w komisji posłowie PO. Ich zdaniem pojawiły się nowe okoliczności, które powinien wyjaśnić były koordynator ds. służb specjalnych. To kompromitująca propozycja - odpowiada PiS.

Sejm w piątek ma głosować, czy Wassermann wraz ze swoją koleżką klubową Beata Kempą wrócą do komisji. Po wstępnych zapowiedziach przedstawicieli klubów parlamentarnych można się spodziewać, że politycy PiS zostaną przywróceni do pracy w komisji.

Odpowiedzią PO na taki scenariusz ma być ponowne wezwanie Wassermanna przed komisję (wcześniej politycy Platformy sygnalizowali, że są w stanie zgodzić się na powrót do komisji samej Kempy).

Szef komisji Mirosław Sekuła powiedział w czwartek PAP, że - jego zdaniem - istnieje konieczność ponownego przesłuchania Wassermanna. Jak uzasadniał, chodzi o wyjaśnienie, czy jako koordynator ds. służb specjalnych był informowany o nieprawidłowościach dotyczących prac nad ustawą hazardową w czasie rządów PiS.

Sekuła zaznaczył, że w czasie jawnej części przesłuchania Wassermanna, jeszcze w grudniu zeszłego roku, mówił on, że nie miał takiej wiedzy. W kancelarii tajnej Sejmu jest jednak dokument, który świadczy o tym, że do polityka PiS powinno było trafić pismo informujące go o zainteresowaniu jednej ze służb pracami nad ustawą hazardową. W związku z tym, że nie jest ono jawne, politycy nie chcą mówić na temat jego treści, wiadomo jednak, że według rozdzielnika trafiło ono do koordynatora ds. służb.

We wtorek, po zamkniętej części posiedzenia komisji, Wassermann mówił dziennikarzom, że wprawdzie dokument powinien był do niego trafić, ale nie ma dowodu, że tak się stało.

Sławomir Neumann (PO) powiedział w czwartek PAP, że na najbliższym posiedzeniu komisji złoży wniosek o powołanie na świadka szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego za rządu PiS Bogdana Święczkowskiego. Neumann chce, by powiedział on, czy informował Wassermanna o działaniach Agencji ws. przebiegu procesu legislacyjnego dot. ustawy hazardowej. "Mamy dane, które pokazują, że ABW pewne działania prowadziła" - podkreślił.

Inny z posłów PO zasiadających w komisji Jarosław Urbaniak podaje kolejny powód, dla którego - jego zdaniem - Wassermann powinien jeszcze raz stanąć przed komisją. Chodzi o spotkanie z prezesem Casinos Poland Przemysławem Tomaszewskim, o którym Wassermann mówił podczas swojego przesłuchania 28 grudnia.

"Wiem, że zgłosili się jacyś nowi ludzie, którzy brali udział w spotkaniach dotyczących Casinos Poland. Pojawiają się kolejne pytania" - powiedział PAP Urbaniak.

PO twierdzi, że według zdobytych przez nią informacji, spotkanie, o którym była mowa na przesłuchaniu, było już drugą rozmową Wassermanna i szefa Casinos Poland; na jednym z nich polityk PiS miał - jak to określono - "wydawać dyspozycje związane z firmą Casinos Polska".

Urbaniak nie ma wątpliwości, że Wassermann - jeśli wróci do komisji - przed przesłuchaniem będzie musiał być znowu wykluczony. "Żeby być świadkiem, trzeba być wykluczonym z komisji, sytuacja prawna jest jasna" - podkreśla poseł PO. Jednak szef komisji jest ostrożniejszy. Jak zapowiedział w rozmowie z PAP, jeśli Wassermann wróci do sejmowego śledztwa, przed jego przesłuchaniem zwróci się do ekspertów, żeby ci jeszcze raz ocenili, czy musi opuścić komisję, czy nie.

Plan posłów PO krytykuje PiS. "To megakompromitacja. To dowód obciążający Platformę" - powiedział PAP rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. "Wyborcy surowo ocenią takie działanie Platformy. To kolejny dowód na to, że Platformie nie zależy na wyjaśnieniu afery +hazardowej+, ale na blokowaniu prac komisji" - dodał.

Kempa wraz z Wassermannem zostali w grudniu wyłączeni z komisji śledczej w związku z tym, że w 2007 r. jako członkowie rządu zgłaszali uwagi do projektu zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych. Wnioskujący o ich przesłuchanie posłowie PO argumentowali, że w ten sposób uczestniczyli w procesie legislacyjnym, który bada komisja śledcza.(PAP)

stk/ tgo/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)