Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO i Lewica chcą razem pracować ws. fundacji politycznych

0
Podziel się:

PO i Lewica chcą pracować wspólnie nad projektem ustawy o fundacjach
politycznych - to wynik wtorkowego spotkania w Sejmie szefów obydwu klubów: Platformy - Grzegorza
Schetyny i Lewicy - Grzegorza Napieralskiego.

*PO i Lewica chcą pracować wspólnie nad projektem ustawy o fundacjach politycznych - to wynik wtorkowego spotkania w Sejmie szefów obydwu klubów: Platformy - Grzegorza Schetyny i Lewicy - Grzegorza Napieralskiego. *

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł w klubie Lewicy, Schetyna przekazał we wtorek Napieralskiemu projekt ustawy o fundacjach politycznych.

Fundacje miałyby być rodzajem zaplecza eksperckiego funkcjonującego przy partiach politycznych. Środki na ten cel pochodziłyby m.in. z subwencji budżetowych.

Po spotkaniu z Napieralskim Schetyna powiedział dziennikarzom, że chciałby, aby w Sejmie powstał wspólny projekt ustawy w tej sprawie. "Mam nadzieję, że będzie zgoda wszystkich klubów, tu w Sejmie" - zaznaczył szef klubu PO.

Jak dodał, o pomyśle powołania fundacji politycznych rozmawiał już wcześniej z PSL, a planuje również spotkanie w tej sprawie z szefową klubu PiS Grażyną Gęsicką.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział we wtorek PAP, że jego klub czeka na konkrety w sprawie propozycji dotyczącej powoływania fundacji politycznych. Choć - jak powiedział - nie wie czemu miałoby służyć powoływanie takich fundacji.

"Może chodzi o to, że PO ma problem, jeśli chodzi o sprawy finansowe, ponieważ skompromitowany został jej były skarbnik Mirosław Drzewiecki" - powiedział Błaszczak. Nazwisko Drzewieckiego w ostatnich miesiącach najczęściej pojawia się w kontekście tzw. afery hazardowej.

Z kolei Eugeniusz Kłopotek (PSL) zaznaczył w rozmowie z PAP, że partie, zgodnie z przepisami, muszą tworzyć fundusz ekspercki. "Jest tylko kwestia ustalenia wysokości odpisu z tzw. subwencji na ten fundusz" - dodał.

Według Kłopotka, do przyjęcia jest rozwiązanie, by funduszem eksperckim zajmowały się fundacje powoływane przez partie. "Temat otwarty, można to przedyskutować" - powiedział poseł.

Zainteresowany pracami nad projektem jest również Napieralski. "Trwają w Sejmie rozmowy na temat finansowania partii politycznych i zbudowania zaplecza eksperckiego przy partiach politycznych" - powiedział PAP szef klubu Lewicy.

Jak dodał, jest zgoda - zarówno po stronie PO jak i Lewicy - że powinien powstać projekt w sprawie powołania fundacji politycznych. "Jesteśmy zgodni, że musi być zgoda wszystkich partii politycznych, by ten projekt był w Sejmie procedowany i to jest, myślę, takie pierwsze procedowanie przed wprowadzeniem ustawy do Sejmu" - powiedział Napieralski.

Przypomniał również, że to Sojusz, jeszcze w ubiegłym roku, przy okazji prac w Sejmie nad projektem ustawy, która zmniejszała subwencje budżetowe dla partii politycznych, zgłosił postulat, by poszczególne ugrupowania więcej środków przeznaczały na ekspertyzy, zamiast na spoty reklamowe.

"To, co się dzisiaj dzieje w Sejmie, jest tak naprawdę z inspiracji SLD. To my rok temu, kiedy rozmawialiśmy o finansowaniu partii politycznych, mówiliśmy: mniej na billboardy, mniej na spoty reklamowe, więcej na ekspertów. W wyniku tych różnych rozmów i sugestii, powstaje ustawa o fundacjach" - zaznaczył lider Sojuszu.

Przyjęta wiosną przez Sejm nowela ustawy o finansowaniu partii politycznych, oprócz czasowego obniżenia subwencji budżetowej, miała ograniczyć m.in. stosowanie przez partie billboardów. Zapisano w niej bowiem, że środki z subwencji nie będą mogły być wykorzystywane na upowszechnianie działań i celów programowych partii na plakatach przekraczających 2 metry kwadratowe. Nowela przewiduje ponadto, że - poza okresem kampanii wyborczej - subwencja nie może być przeznaczana na finansowanie m.in. płatnych reklam oraz audycji telewizyjnych i radiowych.

Nowelizacja zwiększyła też kwotę przekazywaną z subwencji na fundusz ekspercki. Obecnie partie przekazują na ten fundusz od 5 do 15 proc. subwencji; w noweli znalazł się natomiast zapis, że będzie to co najmniej 15 proc. Środki zgromadzone w ramach tego funduszu mogą być wykorzystywane m.in. na finansowanie ekspertyz prawnych, politycznych, socjologicznych i społeczno-ekonomicznych, organizowanych przez partię polityczną, konferencji i sympozjów.

Ustawa ta nie weszła jednak jeszcze w życie. Trybunał Konstytucyjny, który badał ją w styczniu na wniosek prezydenta, orzekł, że ograniczanie subwencji budżetowej dla partii politycznych w trakcie roku budżetowego jest zgodne z konstytucją, ale jako niezgodne uznał jednak - zgodnie z zasadą, że prawo nie działa wstecz - ograniczanie subwencji za kwartały rozpoczęte przed wejściem w życie ustawy (nowela zakładała ograniczenie subwencji za trzy kwartały roku 2009 i cały rok 2010, ale Sejm przyjął ją w kwietniu ub.r., a zatem w trakcie trwania drugiego kwartału 2009 roku).

Trybunał uznał zatem, że zakwestionowana przez prezydenta nowelizacja powinna teraz trafić do Sejmu, który na nowo określi czas, w jakim subwencja zostałaby ograniczona. (PAP)

mkr/ hgt/ ura/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)