Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO: kilkunastu parlamentarzystów wystartuje w wyborach samorządowych

0
Podziel się:

Sławomir Piechota we Wrocławiu, Mirosław Sekuła w Zabrzu, Hanna Zdanowska w
Łodzi, Arkadiusz Litwiński w Szczecinie - Platforma Obywatelska chce wystawić w jesiennych wyborach
samorządowych kilkunastu parlamentarzystów.

Sławomir Piechota we Wrocławiu, Mirosław Sekuła w Zabrzu, Hanna Zdanowska w Łodzi, Arkadiusz Litwiński w Szczecinie - Platforma Obywatelska chce wystawić w jesiennych wyborach samorządowych kilkunastu parlamentarzystów.

"Myślę, że spośród naszych parlamentarzystów w jesiennych wyborach wystartuje maksymalnie 15 osób" - powiedział w czwartek PAP wiceszef PO Waldy Dzikowski.

Na prezydenta Piły ma kandydować senator Piotr Głowski; na teraz jest jedynym senatorem, który miałby wystartować w wyborach lokalnych. Jeśli wygra, w okręgu pilskim trzeba będzie zorganizować wybory uzupełniające.

Dzikowski podkreśla, że posłów, którzy przejdą do samorządu zastąpią kolejne osoby z list wyborczych. Na miejsce odchodzących senatorów trzeba wybrać nowych, co oznacza konieczność przeprowadzenia wyborów uzupełniających. Dlatego PO chce ograniczyć do minimum liczbę senatorów, którzy wystartują w jesiennych wyborach. "Na ten moment wstępną zgodę ma jedynie senator Głowski" - mówi PAP Dzikowski.

Głowski potwierdza, że chce kandydować, ale czeka jeszcze na decyzję władz krajowych, która ma zapaść po 25 września (czyli po zjeździe krajowym partii). "Głęboko przemyślałem swoją decyzję, wiele osób namawiało mnie, abym kandydował. Urzędujący prezydent Piły pełni tę funkcję trzecią kadencję. Myślę, że mam duże szanse, aby to zmienić" - powiedział PAP senator Platformy.

We Wrocławiu PO postawi najprawdopodobniej na posła Sławomira Piechotę - szefa sejmowej komisji polityki społecznej. "Piechota jest najpoważniejszym kandydatem" - przyznał Dzikowski.

W Zabrzu ma z kolei kandydować szef hazardowej komisji śledczej Mirosław Sekuła. Poseł powiedział PAP, że kandyduje, gdyż złożył taką obietnicę w 2006 roku. Otrzymał wówczas propozycje kandydowania, ale jej nie przyjął, gdyż chciał zakończyć swoją kadencję jako prezesa Najwyższej Izby Kontroli. "Powiedziałem wtedy jednak: pamiętajcie o mnie w 2010 roku, wtedy będę kandydował. W związku z tym to co wtedy mówiłem chcę wdrożyć w czyn i chciałbym, żeby zabrzanie wybrali moją propozycję" - powiedział.

Sekuła, który był w przeszłości radnym, wiceprzewodniczącym rady miejskiej i wiceprezydentem Zabrza, mówi, że chce wrócić do pracy w samorządzie i wykorzystać swoje doświadczenie zdobyte w Sejmie i w NIK. "Zawsze było mi szkoda opuszczać Zabrze i Śląsk, więc jeśli byłaby taka wola wyborców, to chętnie znowu zaangażuję się w sprawy samorządowe Zabrza" - dodał.

Na prezydenta Łodzi chce kandydować posłanka Hanna Zdanowska, która ma już rekomendację powiatu i regionu. W medialnych spekulacjach wśród kandydatów PO na prezydenta Łodzi od kilku miesięcy wymieniano także nazwiska ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego i wojewody łódzkiej Jolanty Chełmińskiej. "Minister Kwiatkowski jest bardzo dobrym ministrem, nie podejrzewam, żeby miał kandydować do samorządu" - powiedział Dzikowski.

Zdanowska podkreśliła, że w Łodzi trwają już przygotowania PO do kampanii wyborczej. "Kończymy układanie list wyborczych na miejskich radnych. Sztab modyfikuje obecnie niektóre elementy w naszym programie dla Łodzi i oczywiście szykują się już kandydaci na radnych, którzy przygotowują swoje kampanie" - zaznaczyła.

Zdanowska nie przewiduje, by łódzka PO - wzorem małopolskich władz partii - kierowała przed wyborami specjalny list do proboszczów. "Uważam, że trzeba rozdzielać politykę od Kościoła, dla dobra Kościoła. Jestem osobą wierzącą i cenię Kościół, ale uważam, że polityka powinna być daleka od +rządu dusz+" - zaznaczyła szefowa PO w Łodzi.

O urząd prezydenta Szczecina chce się ubiegać poseł Arkadiusz Litwiński, były szczeciński radny. "Szczecińska PO podjęła taką decyzję, musi ją jeszcze zatwierdzić region" - powiedział PAP Litwiński. Dodał, że wolałby, aby kandydatów w wyborach samorządowych wskazywać wcześniej. "Myślę, że w tego typu wyborach kandydaci liczących się ugrupowań politycznych powinni być wyłaniani na cztery, albo i sześć miesięcy przed wyborami. Tak też miało być u nas - prawybory miały się odbywać w kwietniu, ale z wiadomych powodów wszystko się przesunęło" - powiedział Litwiński.

Podkreślił, że aktualny prezydent Szczecina jest członkiem PO, dlatego on, jeśli wygra, będzie w dużej części kontynuował to, co jest robione do tej pory. "Chciałbym w większym niż dotychczas stopniu wykorzystywać dla rozwoju gospodarczego miasta jego położenie nad Odrą i Bałtykiem. Szczecin jest i powinien być węzłem transportowym. Trzeba odbudować potencjał przemysłowy Szczecina - tu musi wrócić produkcja, jeśli nie okrętowa, to przynajmniej stalowa. Tu musi wrócić twardy przemysł" - powiedział Litwiński.

Poseł Jarosław Pięta chce zostać prezydentem Sosnowca - rządzi tam teraz Kazimierz Górski z SLD. "Sosnowiec jest dzisiaj na krawędzi bankructwa, został sprowadzony do miasta trzeciej kategorii, zmniejszają się przychody, zwiększa zadłużenie. Podejmuję się ratunku dla Sosnowca. Liczę, że moje doświadczenie poselskie pomoże mi w pracy dla mojego miasta" - powiedział PAP Pięta.

Według informacji PAP w wyborach samorządowych spośród posłów PO mają też wystartować: Marek Krząkała - w Rybniku, Lidia Staroń - w Olsztynie, Janusz Chwierut - w Oświęcimiu, Marek Cebula - na stanowisko burmistrza w Krośnie Odrzańskim i Izabela Leszczyna (najprawdopodobniej w Częstochowie).

Poseł Adam Żyliński rozważa kandydowanie w Iławie. "Mam duży dylemat, bo burmistrzem Iławy jest dzisiaj człowiek z Platformy - Włodzimierz Ptasznik, a ja jestem posłem PO. Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji, chcę porozmawiać m.in. z przewodniczącym partii w regionie" - powiedział PAP Żyliński.

Niewykluczone, że poseł Krzysztof Gadowski wystartuje na prezydenta w Jastrzębiu-Zdroju. "Jest dwóch członków partii, którzy mogą kandydować. Ja jestem jednym z kandydatów, wybierzemy najlepszą wersję. Decyzja zapadnie na początku października, może w końcu września" - powiedział PAP poseł PO.

Dzikowski spodziewa się, że harmonogram kampanii samorządowej nie zostanie przyjęty przed zjazdem krajowym 25 września. "Najpierw wybór nowych władz, potem harmonogram, myślę, że to naturalna kolejność" - mówi.

Nie ma jeszcze decyzji, gdzie PO zainauguruje kampanię samorządową. W grę wchodzą m.in. Zabrze i Warszawa. (PAP)

laz/ mrr/ pat/ szu/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)