Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO: likwidacja finansowania partii z budżetu - projekt gotowy

0
Podziel się:

#
dochodzi szersza wypowiedź Grupińskiego
#

# dochodzi szersza wypowiedź Grupińskiego #

27.06. Warszawa (PAP) - Likwidację finansowania partii politycznych z budżetu zakłada przekazany PAP projekt przygotowany przez Platformę Obywatelską. W najbliższych dniach ma on trafić do Sejmu. Według PO w latach 2014-2019 ustawa ma przynieść budżetowi 424 mln zł oszczędności.

"Projekt jest gotowy, zbieramy pod nim podpisy, w najbliższych dniach zostanie złożony w Sejmie" - powiedział PAP w czwartek szef klubu PO Rafał Grupiński.

Obecnie partie finansowane są z budżetu z dwóch źródeł: w ramach subwencji oraz dotacji. Dotacja to zwrot za nakłady poniesione na kampanię wyborczą przez te partie, które wprowadziły swoich kandydatów do Sejmu i Senatu oraz do Parlamentu Europejskiego.

Z kolei subwencję (wypłacaną w kwartalnych ratach) otrzymują partie, które w wyborach parlamentarnych przekroczyły próg 3 proc. poparcia oraz koalicje, które pokonały barierę 6 proc. W 2010 roku subwencja decyzją parlamentu została obniżona o 50 proc. (ze względu na kryzys gospodarczy).

Platforma chce, aby nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia 2014 r.

Projekt PO zmienia ustawę o partiach politycznych oraz kodeks wyborczy. Platforma wylicza, że likwidacja subwencji budżetowej przyniesie oszczędności w wysokości około 55 mln zł rocznie, a likwidacja dotacji spowoduje obniżenie wydatków z budżetu państwa w latach 2014-2019 o około 80 mln zł. Łączne oszczędności w latach 2014-2019 mają wynieść 424 mln zł.

"To jest bardzo prosty projekt, który znosi zarówno subwencje, jak i dotacje dla partii politycznych. Reszta dyskusji co do szczegółów będzie się toczyła w komisji sejmowej, bo zapewne inne kluby parlamentarne będą miały w tej sprawie sporo do powiedzenia, wiele uwag, jak rozumiem krytycznych" - powiedział Grupiński dziennikarzom w Sejmie.

Po wykreśleniu ze źródeł dochodów subwencji i dotacji w ustawie o partiach politycznych pozostanie zapis, według którego "majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów oraz z dochodów z majątku".

Utrzymane zostały też zapisy o tym, że majątek partii politycznej może być przeznaczony tylko na cele statutowe lub charytatywne, a partia nie może prowadzić działalności gospodarczej.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o partiach politycznych (i nic tu się nie zmieni) nie stanowi działalności gospodarczej "prowadzenie działalności własnej polegającej na sprzedaży tekstu statutu lub programu partii, a także przedmiotów symbolizujących partię i wydawnictw popularyzujących cele i działalność partii". Nie jest również działalnością gospodarczą "wykonywanie odpłatnie drobnych usług na rzecz osób trzecich z wykorzystaniem posiadanego sprzętu biurowego".

"Gazeta Wyborcza" napisała w czwartek, że według projektu PO, partie miałyby się utrzymywać także z prowadzenia działalności gospodarczej, która do tej pory była zakazana. Te doniesienia dementowali politycy PO. "Nie było takiego zapisu w projekcie Platformy Obywatelskiej" - oświadczył w Radiu Zet wiceszef PO Grzegorz Schetyna. "To jest absurdalne, nie do tego są partie powołane. (...) Partia polityczna w ostatniej kolejności powinna się tym zajmować" - podkreślił Schetyna.

"W naszej pierwotnej dyskusji była kwestia umiejscowienia Instytutu Obywatelskiego, naszego think-tanku jeżeli chodzi o działalność wydawniczą" - wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami Grupiński. Podkreślił jednocześnie, że Instytut nie sprzedaje swoich wydawnictw.

Platforma przekonuje, że nowelizacja zwiększy zaufanie społeczne do partii politycznych, zmobilizuje same partie do zabiegania o środki od wyborców i poprawi dyscyplinę wydawania pozyskanych kwot. "Mam nadzieję, że znajdzie się dość głosów, aby znieść finansowanie partii z budżetu" - mówił Grupiński.

Likwidację budżetowego finansowania partii oprotestowuje koalicyjne PSL. Ludowcy są w trudnej sytuacji finansowej, bo spłacają w ratach kilkumilionowy dług wobec Skarbu Państwa.

Sprawa dotyczy kampanii wyborczej do parlamentu w 2001 r. Komitet wyborczy PSL zebrał wówczas na potrzeby kampanii 9,4 mln zł; jednak środki były gromadzone nie na specjalnym koncie wyborczym, a na rachunku partyjnym. PKW odrzuciła w 2001 r. sprawozdanie komitetu wyborczego Stronnictwa i zwróciła się o orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa pieniędzy pozyskanych z naruszeniem przepisów ordynacji wyborczej.

Złożenie projektu zapowiedział premier Donald Tusk po publikacjach mediów na temat sposobu wydawania pieniędzy przez partie polityczne. Z doniesień medialnych wynika m.in., że PO w ostatnich latach wydała na markowe garnitury i buty prawie ćwierć miliona złotych.

Marta Tumidalska (PAP)

laz/ eaw/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)