Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po rekordowej śnieżycy na wschodnim wybrzeżu USA

0
Podziel się:

W północnej części wschodniego wybrzeża USA trwało w czwartek usuwanie
skutków rekordowej śnieżycy, która nawiedziła region w ostatnich dniach.

W północnej części wschodniego wybrzeża USA trwało w czwartek usuwanie skutków rekordowej śnieżycy, która nawiedziła region w ostatnich dniach.

Opady śniegu pod koniec ubiegłego tygodnia i w środę były większe niż kiedykolwiek od zimy 1898-1899. Koszty walki z żywiołem i usuwania szkód przekroczą prawdopodobnie miliard dolarów.

Śnieżyca sparaliżowała życie w Waszyngtonie - od poniedziałku do środy nie pracowała administracja rządowa, poza najbardziej niezbędnym personelem. Nadal nieczynne są szkoły i wyższe uczelnie oraz wiele zakładów usługowych.

W czwartek metro wciąż obsługiwało pasażerów tylko na odcinkach podziemnych. Autobusy kursowały nieregularnie. W całym stanie Maryland wezwano na pomoc Gwardię Narodową, aby pomogła w transporcie publicznym.

Lotniska w stolicy, z których w środę nie odleciał prawie żaden samolot, w czwartek zaczęły normalnie pracować, ale nadal wiele lotów jest odwołanych.

Władze radzą nie wyjeżdżać samochodem, gdyż większość ulic jest wciąż nie odśnieżonych. W Pensylwanii miejscowy gubernator zamknął niektóre autostrady, zezwalając tylko na ruch specjalnych pojazdów, jak karetki pogotowia.

Do posypywania niebezpiecznych nawierzchni dróg użyto wielkich ilości soli, co zaniepokoiło ekspertów ds. ochrony środowiska. Ostrzegają oni, że akcja ta może spowodować zanieczyszczenie wody pitnej.

Śnieg usuwa się z ulic, wywożąc go na opustoszałe place i parkingi, co niektórzy krytykują, zwracając uwagę, że np. w Japonii rozpuszcza się go gorącą wodą. Rozwiązanie takie uznano jednak za zbyt kosztowne.

Władze miejskie Waszyngtonu bywają krytykowane za opieszałość w walce ze skutkami śnieżycy. Reakcję burmistrza Adriana Fenty'ego na atak zimy uznaje się jednak za lepszą niż jednego z jego poprzedników, który w czasie podobnej śnieżycy w 1987 r. wyjechał z miasta na Super Bowl - finał rozgrywek futbolu amerykańskiego.

W Nowym Jorku śnieżyca miała ostatecznie przebieg nieco łagodniejszy niż się obawiano. Także i tam jednak zamknięto wszystkie szkoły, sądy i biura agend ONZ.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)