Dochodzenie w e-sądzie wyłącznie roszczeń powstałych do pięciu lat przed wniesieniem sprawy oraz możliwość ukarania powoda, który poda zły adres pozwanego - przewiduje projekt autorstwa PO, którym niebawem ma się zająć Sejm.
B. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (PO) ocenił w piątek na konferencji prasowej, że według planów prace w parlamencie nad nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego - odnoszącą się do e-sądów - powinny zakończyć się szybko.
"Zaczynamy w Sejmie prace nad ustawą dotyczącą e-sądów, to bardzo ważna ustawa, która ułatwi życie obywatelom, przyspieszy załatwianie wielu spraw związanych z sądem, ustawa transparentna i bezpieczna" - powiedziała wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
E-sąd, czyli elektroniczne postępowanie upominawcze, funkcjonuje od stycznia 2010 r. Postępowanie takie dotyczy głównie osób zalegających z różnymi opłatami np. za prąd czy telefon. Cała procedura - od złożenia pozwu, po wydanie nakazu zapłaty - odbywa się przez internet.
Kwiatkowski ocenił, że e-sądy to narzędzie, które poprawiło krwiobieg gospodarczy w Polsce. Jak poinformował, w ciągu dwóch lat do e-sądów wpłynęło blisko 4,6 mln spraw. "To realna pomoc dla polskich przedsiębiorców i wszystkich tych, którzy dochodzili swoich roszczeń" - przekonywał.
Poseł poinformował, że w projekcie zaproponowano zapis, zgodnie z którym "w elektronicznym postępowaniu upominawczym mogą być dochodzone roszczenia, które stały się wymagalne w okresie pięciu lat przed wniesieniem pozwu". Wcześniejsze roszczenia mogłyby być dochodzone w trybie tradycyjnym.
Od kilku miesięcy prawnicy oraz sędziowie zwracali uwagę na możliwości nadużywania e-sądu - wzrosła na przykład liczba pozwów dotyczących przedawnionych długów. Zgodnie z polskim prawem roszczenie przedawnione nadal istnieje i jedynie w wyniku złożenia przez pozwanego zastrzeżenia w tej sprawie, nie może być ono dochodzone na drodze przymusu państwowego. Wskazywano, że przed powstaniem e-sądu takich pozwów wnoszono mniej, gdyż opłaty od nich były dużo wyższe.
Ponadto zgodnie z projektem "strona, jej przedstawiciel ustawowy lub pełnomocnik, który w złej wierze lub lekkomyślnie oznaczył nieprawidłowy adres" pozwanego będzie mógł być ukarany grzywną.
Już we wrześniu Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" podawało, że w postępowaniu elektronicznym "szczególnie stały się widoczne problemy związane z uznaniem nakazu zapłaty za doręczony przy zastosowaniu instytucji tzw. podwójnego awizowania przesyłki i uprawomocnienia nakazu, pomimo że pozwany nie miał nawet szans na otrzymanie korespondencji".
Inne z rozwiązań poselskiego projektu zakłada, że komornik będzie miał obowiązek pouczania dłużnika o możliwości wniesienia odwołania, jeśli egzekucja ma być prowadzona na podstawie tytułu wykonawczego opartego na wyroku zaocznym, o którym dłużnik mógł nie wiedzieć. (PAP)
mrr/ son/ jra/