Platforma Obywatelska zamierza przeprowadzić w Białymstoku szerokie konsultacje społeczne, poprzedzające przygotowanie jej programu na jesienne wybory samorządowe w mieście. Poprzednie PO wygrała, wygrał też jej kandydat na prezydenta miasta.
Projekt nosi nazwę "BI 2020". Przewodniczący podlaskiej PO, poseł Robert Tyszkiewicz mówił w środę na konferencji prasowej, że także kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego partia chce wykorzystać do rozmów z mieszkańcami o tym, co będzie programem dla Białegostoku do 2020 roku.
"BI 2020", który Tyszkiewicz nazwał "wielkim pakietem rozwojowym", ma polegać na cyklu debat tematycznych "z udziałem środowisk opiniotwórczych i mieszkańców", a wnioski z nich znajdą się w programie wyborczym. Finałem akcji będzie zjazd programowy PO, zaplanowany na początek jesieni.
W ocenie polityka PO, program na wybory samorządowe musi dotyczyć całej nowej unijnej perspektywy budżetowej, do 2020 roku. "To dziś decyduje się, jakie inwestycje, jakie projekty, jakie kierunki rozwojowe przyjmiemy. Mówiąc krótko, jak wykorzystamy wielkie pieniądze europejskie dla naszego miasta. To ostatni i właściwy czas, aby zapytać mieszkańców o to" - uważa lider podlaskiej PO.
W planie są cztery konferencje tematyczne, zorganizowane od marca do czerwca. Pierwsza poświęcona ma być przedsiębiorczości i edukacji; kolejne m.in. kulturze, inwestycjom na osiedlach i ofercie dla młodych ludzi.
Działacze PO liczą na udział w dyskusjach mieszkańców. Strona internetowa z adresem akcji już istnieje. Jej formuła i nazwa pojawiła się bowiem w kole nr 14 PO w Białymstoku, w kwietniu 2013 roku odbyło się nawet seminarium pod hasłem "BI 2020".
Jesienią 2013 roku z podobną akcją konsultacyjną pod hasłem "Twój Białystok 2020" ruszył prezydent Tadeusz Truskolaski, który w dwóch ostatnich wyborach wygrywał jako kandydat PO. Niedawno przedstawił pierwsze wnioski z tych konsultacji. Wynika z nich m.in., że kluczowy dla rozwoju miasta jest rozwój rynku pracy i ciągła poprawa infrastruktury transportowej. Pojawił się też wątek braku regionalnego lotniska, jako przeszkody w gospodarczym rozwoju miasta i pozyskiwaniu nowych inwestorów.
Tyszkiewicz uważa, że obie akcje uzupełniają się. "Im więcej akcji, konsultacji, debat, spotkań, tym lepiej, tym pełniejszy będzie program dla Białegostoku" - mówił dziennikarzom. Powiedział też o "przyjaznej konkurencji idei i pomysłów".
Odpierał zarzut, że taki projekt może świadczyć o tym, iż partia, która w poprzedniej i obecnej kadencji samorządu wygrywała wybory w Białymstoku, nie wie, czego potrzebują mieszkańcy. "Demokracja polega na tym, że mandat do rządzenia trzeba stale odświeżać. Źródłem upadku politycznego jest przekonanie o tym, że zjedliśmy wszystkie rozumy i wiemy już na zawsze, jak rządzić (...) Sami się pilnujemy, aby w takie zadufanie nie popaść" - powiedział Tyszkiewicz PAP. Jego zdaniem w każdej kadencji należy rozmawiać z mieszkańcami o tym, co udało się zrobić, a czego nie, jakie błędy popełniono i co powinno być priorytetem w najbliższych latach. (PAP)
rof/mok/ mag/
