Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO w przyszłym tygodniu przedstawi projekt kodeksu wyborczego

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź wiceszefa PO
#

# dochodzi wypowiedź wiceszefa PO #

23.11. Warszawa (PAP) - Rzecznik klubu PO Andrzej Halicki poinformował PAP, że w przyszłym tygodniu Platforma przedstawi prezydium Sejmu projekt kodeksu wyborczego. Kodeks przewiduje m.in. głosowanie dwudniowe, wybór senatorów w okręgach jednomandatowych, a posłów - w ramach ordynacji mieszanej oraz wprowadza możliwość głosowania przez pełnomocnika.

Wiceszef PO Waldy Dzikowski powiedział PAP, że w przyszłym tygodniu kodeks wyborczy zatwierdzi klub PO. Nad zmianami w prawie wyborczym autorstwa klubu Lewicy pracuje już nadzwyczajna komisja sejmowa pod kierownictwem Dzikowskiego. Lewica proponuje m.in. dwudniowe głosowanie we wszystkich wyborach, a także głosowanie przez pełnomocnika.

Dzikowski powiedział PAP, że PO chce - w ramach prac tej komisji - zapisać w kodeksie wyborczym, aby głosowanie w wyborach do Sejmu, Senatu, prezydenckich i samorządowych trwało dwa dni (od godz. 8 do godz. 20). We wszystkich tych wyborach można by głosować przez pełnomocnika, a niewidomi mogliby korzystać z kart wyborczych napisanych Braillem. PO proponuje, aby senatorów wybierać w okręgach jednomandatowych, a posłów - w ramach ordynacji mieszanej - dodał wiceszef PO.

"Chcemy z wielką determinacją przekonywać do tych zmian, mam nadzieję, że nam się to uda" - mówi Dzikowski.

Po przedstawieniu projektu zmian w ordynacjach wyborczych prezydium Sejmu, najprawdopodobniej za dwa tygodnie, odbędą się konsultacje z klubami w sprawie kodeksu - powiedział Halicki. Zastrzegł jednocześnie, że klub nie pracuje nad zmianami ustrojowymi, które miałyby rozstrzygać o zmianie kompetencji prezydenta i premiera, bo te opracowuje premier Donald Tusk.

Rzecznik rządu Paweł Graś nie rozstrzygnął w poniedziałek, kiedy miałoby dojść do konsultacji z klubami w sprawie przedstawionych w sobotę przez premiera propozycji przekazania całej odpowiedzialności za władzę wykonawczą w ręce rządu, przy jednoczesnym zmniejszeniu kompetencji prezydenta. Zgodnie z tymi propozycjami prezydent utraciłby prawo do wetowania ustaw, a już od najbliższych wyborów wybierany byłby nie bezpośrednio, ale przez Zgromadzenie Narodowe.

W sobotę premier zwrócił się do marszałków Sejmu i Senatu, aby stali się "parlamentarnymi patronami" szybkich zmian w konstytucji. Rzecznik marszałka Jerzy Smoliński poinformował w poniedziałek PAP, że marszałek w tym tygodniu nie ma w planach konsultacji z klubami.

Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski ocenił w poniedziałek, że "każdy moment jest dobry" na dyskusję o zmianach w konstytucji. "Ta dyskusja trwa od wielu lat, to nie są żadne nowe propozycje, one od dawna funkcjonują w leksykonie politycznym Platformy Obywatelskiej" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie.

Rzecznik klubu PO Andrzej Halicki przekonywał z kolei, że każdy moment na zmiany jest zły dla tych, którzy chcą "status quo i patowej sytuacji".

Niesiołowski podkreślał, że PO chce przede wszystkim usłyszeć, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwko propozycjom Platformy. "Nasza propozycja jest do dyskusji - być może nie cała, być może jakiś fragment. Ale powtarzanie bez końca, że to jest nieodpowiedni moment jest jałowe. Prosimy o rzeczowe argumenty. Na razie PiS ich nie podaje, rozumiem, że są w szoku" - powiedział wicemarszałek.

Koło poselskie Polska Plus opowiedziało się w poniedziałek za stworzeniem w Polsce systemu prezydenckiego. Niesiołowski pytany o tę propozycję zadeklarował, że PO jest otwarta na każdą dyskusję.

"Ale nasze rozumowanie jest takie: partia, która wygrywa wybory nie może rządzić, coś z tym trzeba zrobić. Dalsze tolerowanie nieustającej awantury politycznej w Polsce jest złe. My jasno mówimy społeczeństwu: prosimy o mandat, bo chcemy rządzić i odpowiadać przed społeczeństwem, a nie bez przerwy szarpać się z prezydentem" - zaznaczył.

Odnosząc się do oceny opozycji, że Tusk proponuje zmiany w konstytucji, bo obawia się przegranej w wyborach prezydenckich, Niesiołowski powiedział: "Donald Tusk jest faworytem w sondażach, a jeśli ktoś myśli, że się boi wyborów, to znaczy, że traci kontakt z rzeczywistością, a nienawiść uniemożliwia mu racjonalną ocenę".

PO zaprzecza też, jakoby zgłaszając propozycje zmian ustrojowych chciała odsunąć uwagę opinii publicznej od afery hazardowej. Niesiołowski wskazał, że rośnie poparcie PO w sondażach; ponadto jego zdaniem na razie jedyna afera to "dostarczenie tajnych materiałów CBA do jednej z gazet".

Premier mówił w sobotę, że ma nadzieję, iż jeszcze w grudniu mogłaby rozpocząć prace komisja konstytucyjna. Zmiany miałyby wejść w życie najpóźniej jesienią. (PAP)

laz/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)