*Platforma Obywatelska zgłosiła zastrzeżenia do kandydatów PiS do sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową - Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna - poinformował w czwartek PAP sekretarz klubu PO Sebastian Karpiniuk. *
W południe minął termin zgłaszania zastrzeżeń do kandydatów PiS do komisji. Marszałek Bronisław Komorowski zapowiedział, że Prezydium Sejmu rozpatrzy zastrzeżenia w piątek rano.
Karpiniuk argumentował na czwartkowej konferencji prasowej, że Kempa i Wassermann brali czynny udział w pracach nad ustawą hazardową i dlatego nie powinni zasiadać w komisji śledczej. Platforma podkreśla, że nie ustały przesłanki, które legły u podstaw wykluczenia Kempy i Wassermanna z komisji śledczej.
Sekretarz klubu PO przypomniał, że zarówno Kempa, jak i Wassermann proponowali zmiany merytoryczne w ustawie hazardowej. Przyznał jednocześnie, że zawartość merytoryczna tych zmian jest dalece mniejsza w przypadku Kempy niż Wassermanna. "Nikt przy zdrowych zmysłach nie proponuje do pracy w komisji osób, które nie są bezstronne" - zaznaczył Karpiniuk.
Zdaniem Karpiniuka, Wassermann jeszcze raz będzie musiał stanąć - jako świadek - przed komisją śledczą - aby "wyjaśnić dodatkowe wątpliwości, które zrodziły się z informacji "uzyskanej przez komisję od kolejnego świadka". "Są wątpliwości dotyczące tzw. wrogiego przejęcia udziałów w firmie Casinos Polska. Te pytania na pewno będą musiały być zadane posłowi Wassermannowi" - ocenił.
Według rzecznika klubu PO Andrzeja Halickiego, "posłanka Kempa i poseł Wassermann nigdy nie powinni być członkami tej komisji śledczej".
Halicki powiedział, że z inicjatywy posła Wassermanna odbyło się spotkanie w Sejmie w sprawie spółki zajmującej się hazardem. Jak dodał, osoby, z którymi spotykał się poseł, są dostępne dla komisji śledczej. "Są informacje, że to spotkanie dotyczyło chęci wpływu na strukturę właścicielską spółki. To informacje, które należy sprawdzić - ocenił Halicki. Jak dodał, to dodatkowa okoliczność, która - jego zdaniem - "być może uczyni z posła Wassermanna osobę o innym statusie".
Halicki nie chciał rozstrzygać, czy - jeśli dojdzie do głosowania kandydatur - w klubie PO będzie obowiązywać dyscyplina. Jarosław Gowin (PO) zapowiedział już w środę, że zagłosuje za powrotem Kempy i Wassermanna do komisji hazardowej, jeśli nie okaże się, iż w części niejawnej przesłuchań Wassermanna przed komisją padło coś obciążającego posła PiS. Również szef klubu PO Grzegorz Schetyna nie umiał powiedzieć, czy w trakcie głosowania w klubie będzie obowiązywała dyscyplina.
Schetyna wyraził nadzieję, że PSL i Lewica podzielą zastrzeżenia Platformy do obu kandydatur. "To są argumenty, które są poza kwestią polityczną, lepiej dla sprawy i prac tej komisji, aby ludzie, którzy są zaangażowani w proces legislacyjny (nad ustawą hazardową) nie brali w niej udziału" - podkreślił.
Szef klubu PO przyznał jednocześnie, że istnienie komisji bez przedstawicieli PiS nie ma sensu.
Kempa i Wassermann zostali w grudniu wyłączeni z komisji śledczej w związku z tym, że w 2007 r., jako przedstawiciele rządu, zgłaszali uwagi do projektu zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych. Wnioskujący o ich przesłuchanie posłowie PO argumentowali, że w ten sposób uczestniczyli w procesie legislacyjnym, który bada komisja śledcza.(PAP)
mrr/ laz/ la/ jbr/