Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podejrzewany o gwałt na Brytyjce poznaniak pozostanie w areszcie

0
Podziel się:

(dochodzi uzasadnienie decyzji sądu)

(dochodzi uzasadnienie decyzji sądu)

28.2.Poznań (PAP) - Podejrzewany o gwałt i próbę zabójstwa obywatelki Wielkiej Brytanii, zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) poznaniak Jakub T. nie wyjdzie z aresztu - zadecydował w środę Sąd Apelacyjny w Poznaniu.

Poznańscy policjanci zatrzymali Jakuba T. 9 lutego br. Jest podejrzany o brutalne zgwałcenie, obrabowanie i usiłowanie zabójstwa 48-letniej mieszkanki Exter (W.Brytania). Do przestępstwa miało dojść 23 lipca ub. roku.

Zażalenie na decyzję poznańskiego sądu o aresztowaniu podejrzewanego o gwałt poznaniaka złożył jego obrońca. Jego zdaniem, strona brytyjska nie przedstawiła żadnych dowodów w sprawie winy jego klienta.

"Mój klient jest niewinny. Zatrzymano go na podstawie badań DNA, a powszechnie wiadomo, że w Wielkiej Brytanii w 50 proc. te badania mają błędne wyniki. Ponadto z zapisu kamer monitoringu wynika, że sprawca gwałtu miał biało-czerwoną koszulkę z krótkim rękawem, a na zapisie widać, że Jakub miał koszulę w kratę" - mówił Mariusz Paplaczyk.

Uzasadniając decyzję o odrzuceniu wniosku o zwolnienie z aresztu poznaniaka, sąd podkreślił, że jest duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez aresztowanego. "Poza tym przynależność do Unii Europejskiej, zasada zaufania, jaka obowiązuje w takich sprawach, nakłada na nas obowiązek szczegółowego rozpatrzenia tej sprawy" - uzasadniał sędzia Przemysław Grajzer.

Grajzer wyjaśnił, że obowiązująca państwa Unii Europejskiej w takich sprawach zasada zaufania powoduje, że polski wymiar sprawiedliwości ma ograniczone możliwości oceny dowodów. "Wierzymy w to, co napisały służby obcego państwa, przynależność do UE rodzi takie konsekwencje (...) Nie może być mowy o automatyzmie w tego typu sprawach, ale de facto ocena dowodów jest ograniczona" - uzasadniał Grajzer.

Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka prasowa poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej Anna Woźniak, z przytaczanej przez sąd zasady zaufania wynika, że strona polska nie bada dowodów w sprawie, co do której wypowiedziały się już organy sądowe innego państwa UE. "Zasada zaufania oznacza, że polskie sądy uznają orzeczenia organów sądowych UE. W przypadku ENA, a z tym mamy tu do czynienia, polski sąd musi uznać, że strona brytyjska ma dowody na to, że ta osoba powinna być aresztowana".

15 marca Sąd Okręgowy w Poznaniu ma podjąć decyzję w sprawie ekstradycji Jakuba T. do Wielkiej Brytanii. 15 lutego br. sąd nie podjął decyzji w tej sprawie, bo strona brytyjska nie dostarczyła oryginału Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). W aktach sprawy jest faks z jego treścią, brakuje też dokładnego tłumaczenia dokumentu. (PAP)

lis/ bno/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)