Pięciu ceprów i pięć ceperek - jak o turystach żartobliwie mówią górale, rywalizuje w sobotę w Białce Tatrzańskiej o zaszczytny tytuł Cepra i Ceperki roku 2010.
W tym roku kandydaci na cepra i ceperkę roku będą musieli się zmierzyć z typowo góralskimi pracami, dowieść swojej znajomości podhalańskiej gwary i wykazać się góralską zręcznością. "Chłopy będą musieli m.in. zatońcyć zbójnickiego, celnie trafić ciupagą w pniok a baby będą pletły góralski warkocz i śpiewały po nasemu" - powiedziała PAP organizatorka imprezy Maria Kuruc.
Zwycięzcy, prócz tytułu, otrzymają dwutygodniowy pobyt w Białce Tatrzańskiej oraz sprzęt narciarski.
Określenie ceper, powstało najprawdopodobniej pod koniec XIX wieku, kiedy budowano kolej do Zakopanego. Wówczas górale mianem ceprów nazywali budowniczych linii kolejowej pod Tatr, którzy przyjeżdżali pod Tatry z różnych stron Polski i nocowali u górali. W okresie międzywojennym, ceprami nazywano turystów, którzy w góry wychodzili bez odpowiedniego przygotowania. Obecnie ceprami górale żartobliwie nazywają swoich gości, ale jak zapewniają, nigdy w znaczeniu negatywnym.
Konkurs o tytuł ceperki i cepra roku odbywa się po raz dziewiąty w ramach Tatrzańskich Wici, czyli cyklu 22 imprez folklorystycznych, które w każdy wakacyjny weekend odbywają się w innej miejscowości powiatu tatrzańskiego. Tatrzańskie Wici zakończy w połowie września Polaniarski Osod w Kościelisku, czyli powrót bacy i juhasów wraz z owcami z letniego wypasu na tatrzańskich halach.
W niedzielę w Białce Tatrzańskiej odbędą się widowiskowe wybory Harnasia roku. O ten zaszczytny co roku ubiega się kilku góralskich śmiałków z Podhala. (PAP)
szb/ tot/
