Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpacie: PiS oburzone na kandydata PO-PSL za zdjęcia w hospicjum

0
Podziel się:

PSL Mariusza Kawy
#

PSL Mariusza Kawy #

23.08. Rzeszów (PAP) - Za "cynizm i obłudę" i "rzecz haniebną" uznał Kazimierz Moskal, szef sztabu PiS w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu, zdjęcia kandydata PO-PSL i ministra zdrowia w hospicjum dla dzieci. Moskal nie ma pojęcia, czym jest troska o dobro dziecka - ripostuje Mariusz Kawa.

W czwartek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz odwiedził na Podkarpaciu m.in. hospicjum dla dzieci w Rzeszowie. Towarzyszył mu kandydat PO-PSL w wyborach do Senatu Mariusz Kawa. W piątek w lokalnych gazetach ukazały się zdjęcia i relacje z tej wizyty.

"Dziwię się, że dziennikarze zamieszczają to zdjęcie, gdzie dziecko jest wykorzystywane instrumentalnie, jest traktowane jako przedmiot. Na zdjęciu widać ministra Arłukowicza i Kawę z uśmiechem, że są dla nich tacy dobrzy. Jak ktoś chce się ogrzać, to nie w tym miejscu, nie w hospicjum, nie przy tych dzieciach, które potrzebują pomocy, a nie być wykorzystywane w kampanii wyborczej" - mówił Moskal na konferencji prasowej w Strzyżowie (Podkarpackie).

Zaapelował do premiera i ministra zdrowia, aby kampania była merytoryczna, a "nie pod publikę". "Niech się minister zajmie działaniami w służbie zdrowia, niech pomaga ludziom, którzy czekają w kolejkach na pomoc" - dodał.

Kawa w rozmowie z PAP odpierał zarzuty Moskala. Według niego słowa szefa sztabu PiS świadczą o tym, że "nie ma on zielonego pojęcia o tym, czym jest troska o dobro dziecka". "Gdyby (Moskal) zadał sobie choć odrobinę trudu, to wiedziałby, że od ośmiu lat razem z żoną wychowujemy bardzo niepełnosprawne dziecko. Takie widoki, jak te w hospicjum nie są mi obce" - zaznaczył.

Kawa podkreślił też, że jako radny sejmiku województwa podkarpackiego chciał się dowiedzieć od ministra zdrowia, co robi rząd w sprawie hospicjów dla dzieci. Stacjonarne hospicjum dla dzieci w Rzeszowie jest jedyną placówką tego typu w Polsce.

Moskal na konferencji prasowej pytał również, czy wicepremier Janusz Piechociński, który w ostatnim czasie był dwukrotnie na Podkarpaciu, wziął urlop na czas tych wizyt. "Jeśli nie, to bądź pan człowiekiem honoru i zapłać te pieniądze, które tu wypływają" - zaznaczył szef sztabu wyborczego PiS.

Kandydat PiS Zdzisław Pupa podkreślił na konferencji prasowej, że głos oddany na niego będzie tak naprawdę głosem za programem PiS.

"Nie jestem indywidualnym kandydatem, za mną stoi PiS. Partia wspiera mnie swoim programem i merytorycznymi działaniami, które pokazuję, że można funkcjonować w Polsce inaczej niż do tej pory. Nie musi być kłamstwa, obłudy, fałszu w przestrzeni publicznej" - dowodził Pupa.

Politycy PiS zapowiedzieli również, że ostatnie dwa tygodnie kampanii wyborczej będą bardzo aktywne. Na Podkarpacie przyjechać ma 150 posłów i senatorów tego ugrupowania, którzy będą spotykać się z mieszkańcami powiatów, w których odbędzie się głosowanie.

Do Senatu z okręgu nr 55 kandydują: Zdzisław Pupa (PiS), Mariusz Kawa (PO-PSL), Kazimierz Ziobro (Solidarna Polska), Ewa Kantor (KWW Ewy Kantor), Ireneusz Dzieszko (KWW Prawica Podkarpacka), Andrzej Marciniec (PJN) i Józef Habrat (Samoobrona).

Wybory uzupełniające do Senatu w okręgu obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski, stały się konieczne po tym, gdy dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem woj. podkarpackiego. Nastąpiło to po odwołaniu poprzedniego marszałka Mirosława Karapyty, który już nie jest działaczem PSL. Wcześniej Karapycie prokuratura postawiła siedem zarzutów, w tym pięć korupcyjnych.

Głosowanie odbędzie się 8 września. (PAP)

huk/ son/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)