Zamaskowany mężczyzna chciał obrabować we wtorek rano placówkę bankową w Fredropolu (Podkarpackie). Napotkawszy opór personelu rzucił się do ucieczki. Zatrzymał go i przekazał policji przypadkowy przechodzień.
Jak poinformował PAP rzecznik podkarpackiej policji podkomisarz Paweł Międlar podczas napadu młody, zamaskowany mężczyzna trzymał w ręku przedmiot przypominający broń palną. Zażądał wydania gotówki, użył także miotacza gazu.
"Napotkawszy na opór i zdecydowaną postawę personelu sprawca zaczął uciekać. Wszczęto alarm. Uciekającego zatrzymał na ulicy, kilkaset metrów dalej, przypadkowy mężczyzna i przekazał go policjantom" - powiedział Międlar.
Przy podejrzewanym o napad mężczyźnie odnaleziono broń gazową. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawca jej nie użył. Użył jedynie miotacza gazu.
Policja ze względu na dobro sprawy nie informuje o szczegółach. Nie ujawnia także bliższych danych o zatrzymanym mężczyźnie.(PAP)
api/ pz/