Członkowie sejmowej Komisji Obrony Narodowej wizytowali we wtorek Hutę Stalowa Wola. Wiceprzewodniczący komisji Stanisław Wziątek powiedział, że HSW jest przykładem zakładu, który po restrukturyzacji potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Jak ocenił Wziątek (SLD), restrukturyzacja huty odbyła się kosztem ogromnych wyrzeczeń załogi, która zgodziła się m.in. na zmniejszenie wynagrodzeń.
"Te działania były robione po to, aby przeżyć kryzys. Jednocześnie zbudowano filozofię rozwoju, opartą na tym, aby priorytetem była modernizacja sił zbrojnych. Te działania zasługują na szacunek, bo firma potrafiła odnaleźć się w nowej rzeczywistości i stworzyć nową perspektywę budowy bezpiecznej Polski w bezpiecznej Europie" - zaznaczył Wziątek.
Cztery lata temu Huta Stalowa Wola stała na krawędzi bankructwa. W marcu 2009 r. premier Donald Tusk powołał "zespół ds. działań mających na celu wsparcie zakładu". Firma borykała się wtedy z problemami wynikającymi z kryzysu i załamania się rynku maszyn budowlanych. W 2009 roku miała 20 mln zł strat i istniała realna groźba likwidacji tysięcy miejsc pracy. W 2011 r. huta miała już 3,5 mln zł zysku.
Jednym z efektów działania zespołu była także sprzedaż - w styczniu 2012 r. - części HSW, która zajmuje się produkcją cywilną, czyli wytwarzaniem maszyn budowlanych. Nabywcą była chińska firma - za pośrednictwem swojej polskiej spółki - Liugong Machinery Poland.
Zdaniem Wziątka, polski przemysł zbrojeniowy umie wykorzystać szansę, która przed nim stoi. Jak zaznaczył, profesjonalizacja polskiej armii, to nie tylko uzawodowienie, ale także dobre szkolenie i dobre wyposażenie armii w najnowocześniejszy sprzęt. "Ci którzy potrafią wykorzystać te pieniądze, które są do dyspozycji, będą mogli się doskonale rozwijać" - powiedział.
Premier Tusk powiedział w ub.r. w trakcie wizyty w HSW, że do zakładu w ciągu 10-12 lat może trafić nawet 7,5 mld zł.
HSW S.A. jest jednym z największych w kraju producentów sprzętu wojskowego. Produkuje m.in. samobieżne haubice, transportery opancerzone i wyrzutnie rakiet. Obecnie zatrudnia ponad 800 osób. W latach 2012-2016 firma ma zainwestować w swój rozwój ponad 100 mln zł. (PAP)
huk/ abr/ jra/
