Sześciu nielegalnych imigrantów z Somalii i Erytrei zatrzymali podkarpaccy funkcjonariusze Straży Granicznej na szlaku turystycznym biegnącym w pobliżu granicy Polski i Słowacji w Bieszczadach. Mężczyźni dostali się do Polski przez zieloną granicę.
Do zatrzymania doszło w nocy ze środy na czwartek - poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor.
"Funkcjonariusze z placówki w Wetlinie, którzy patrolowali przygraniczny szlak turystyczny, najpierw zatrzymali dwóch mężczyzn. Nie posiadali oni żadnych dokumentów tożsamości. Oświadczyli, że są obywatelami Somalii i pieszo idą do Polski. Z uwagi na podejrzenie, że imigrantów może być więcej, podjęliśmy działania poszukiwawcze" - dodała Pikor.
Do poszukiwań zaangażowano m.in. przewodnika z psem oraz śmigłowiec. Kilka kilometrów od linii granicy polsko-słowackiej zatrzymano czterech kolejnych imigrantów. Ukrywali się w kompleksie leśnym. Trzech z nich oświadczyło, że pochodzi z Erytrei, a jeden że z Somalii. "W momencie zatrzymania byli w dobrej kondycji zdrowotnej. Są to młodzi ludzie w wieku od 18 do 22 lat" - zaznaczyła rzeczniczka.
Mężczyźni to pierwsi w tym roku nielegalni imigranci z Afryki zatrzymani przez Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej na Podkarpaciu.
Do końca czerwca w regionie zatrzymano 34 nielegalnych imigrantów, najwięcej z Mołdawii, Rosji i Gruzji. (PAP)
huk/ abr/