# dochodzą informacje o aktualnej sytuacji #
17.08. Rzeszów (PAP) - Na Podkarpaciu w środę z powodu strajku Przewozów Regionalnych nie wyjechało 112 pociągów, nie przyjechał także żaden skład z innego regionu - poinformował PAP w środę Krzysztof Pawlak z Podkarpackiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Rzeszowie.
W województwie podkarpackim każdego dnia z usług przewoźnika korzysta ok. 10 tys. osób.
Na dworcu w Rzeszowie w środę ruch jest niewielki, kilkanaście osób czeka na pociągi TLK, z głośników co chwilę podawany jest komunikat o strajku, działa też Biuro Obsługi Podróżnych, które udziela informacji.
Pasażerowie w większości wiedzieli o strajku i podchodzą do decyzji kolejarzy ze zrozumieniem. "Już od kilku dni informowaliśmy o możliwym strajku, w pociągach rozdawane były ulotki, na dworach wisiały plakaty" - powiedział Pawlak.
Zaznaczył, że pasażerowie przesiedli się do innych środków transportu. "Większy ruch jest w składach TLK, ale nie ma tłumów, sądzę, że część osób przesiadła się również do autobusów i prywatnej komunikacji samochodowej" - powiedział Pawlak.
Podkreślił, że trwają już przygotowania do uruchomienia pociągów po zakończeniu strajku. "Mogę zapewnić, że po północy wszystkie pociągi wyruszą w trasy zgodnie z rozkładem jazdy" - dodał.
Jak poinformowała PAP Justyna Sokołowska z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, zarząd województwa nie podjął jeszcze decyzji czy wystąpi do PR o odszkodowanie za każdy pociąg, który nie wyjechał w trasę.
W podpisanej umowie wysokość takiej kary została wyznaczona na 1 tys. zł za każdy pociąg. "Z naszych szacunków wynika, że Podkarpacki Zakład PR straci na tym jednym dniu strajku ok. 100 tys. zł" - powiedziała Sokołowska.
Podkarpacki Urząd Marszałkowski zapłacił w tym roku PR 38 mln zł za świadczenie usług transportowych w regionie. (PAP)
huk/ amac/ jra/