Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpackie: Pacjenci onkologiczni leczeni na bieżąco

0
Podziel się:

W żadnym z podkarpackich ośrodków onkologicznych czy szpitalnym oddziale
onkologicznym pacjenci nie mają problemów z przyjęciem, kontynuowaniem terapii czy dostępem do
leków cytostatycznych.

W żadnym z podkarpackich ośrodków onkologicznych czy szpitalnym oddziale onkologicznym pacjenci nie mają problemów z przyjęciem, kontynuowaniem terapii czy dostępem do leków cytostatycznych.

Jak zapewnił PAP zastępca dyrektora ds. lecznictwa onkologicznego w Szpitalu Specjalistycznym w Brzozowie Dariusz Sawka, chorzy, u których zdiagnozowano chorobę onkologiczną są na bieżąco kierowani na terapię, a pacjenci będący w trakcie leczenia kontynuują terapię.

W tamtejszym ośrodku onkologicznym nie ma również kolejek pacjentów oczekujących na planowane zabiegi. Nie ma także przypadków, by pacjent był odsyłany lub by przerywano leczenie ze względu np. na braki leków czy nadwykonania.

"U nas leków cytostatycznych nie brakuje. Mamy swoje zapasy, które uzupełniamy na bieżąco" - zapewnił Sawka. Dodał, że nie ma już takich problemów z dostępem do tych leków, jakie były na początku roku.

W leczeniu chemioterapią ośrodek dotychczas mieści się w limitach, nadwykonania odnotowano natomiast w brachyterapii, a niedowykonania w teleradioterapii.

Sawka poinformował, że w br. szpital w Brzozowie ma już ponad 6 mln zł nadwykonań, z których około 60 proc. pochodzi z oddziału ortopedii, który jako jedyny w regionie zajmuje się przypadkami onkologicznymi, i mniej więcej tyle samo niedowykonań. Obecnie trwają rozmowy z NFZ, w celu przesunięcia środków i wyrównania braków.

W Podkarpackim Centrum Onkologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rzeszowie pacjenci też przyjmowani są na bieżąco. Zastępca dyr. ds. ekonomicznych tego szpitala Krzysztof Prokop podkreślił, że placówka "nie ma praktyki odsyłania" i chorzy przyjmowani są na bieżąco, a jedynym powodem przerywania leczenia jest stan zdrowia lub wola pacjenta.

Placówka za okres dziewięciu miesięcy tego roku przekroczyła roczny limit na radiologii o około 700 tys. zł. Prokop zaznaczył, że kwestia ta będzie negocjowana z NFZ, podobnie jak sprawa nieuregulowanych dotychczas nadwykonań za rok ubiegły. Natomiast nadwykonania z chemioterapii oraz programów lekowych są regulowane niemal na bieżąco przez Fundusz w ciągu roku.

Chociaż w tej placówce na niektóre operacje, np. zaćmy oczekiwanie trwa dwa lata, a przegrody nosa i migdałów około dziewięciu miesięcy, to pacjenci onkologiczni poddawani są zabiegom na bieżąco.

Problemów z dostępem do leczenia nie mają także pacjenci najmłodszego w regionie stacjonarnego oddziału onkologicznego w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu. Jak poinformował PAP zastępca dyr. ds. lecznictwa w tarnobrzeskim szpitalu Krzysztof Stolarski, po trzech miesiącach działalności tamtejszego centrum onkologicznego (od lipca br.) odnotowano już około 200 tys. zł nadwykonań z chemioterapii.

"Mamy jednak zapewnienie NFZ, że wszelkie nadwykonania onkologiczne będą uregulowane" - dodał Stolarski.

Zapewnił, że nowi pacjenci onkologiczni kierowani są na leczenie na bieżąco, nie ma także przerywania trwających terapii. Nie ma również kolejek oczekujących na zabiegi onkologiczne, choć wykonywane są one na chirurgii ogólnej (stanowią około 20 proc. wszystkich zabiegów). (PAP)

api/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)