Ponad 70 osób, które przekroczyły tzw. zieloną granicę zatrzymała na Podkarpaciu Straż Graniczna. Większość z zatrzymanych pochodzi z krajów azjatyckich - poinformowała PAP rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu mjr Elżbieta Pikor.
Dodała, że w większości przypadków nielegalna migracja spowodowana jest trudną sytuacją społeczno-ekonomiczną w kraju pochodzenia. "Drugim takim powodem jest chęć dołączenia do rodzin lub znajomych przebywających w krajach Europy Zachodniej" - powiedziała.
Najwięcej zatrzymanych na Podkarpaciu imigrantów pochodzi z Afganistanu, Iranu, Turcji, Syrii i Wietnamu. Straż Graniczna zatrzymywała również Afrykańczyków m.in. z Sudanu, Mali, Wybrzeża Kości Słoniowej, Erytrei i Somali.
Pikor podkreśliła, że tylko w ostatnich kilku dniach zatrzymanych zostało pięciu obywateli Iranu i Afganistanu.
"Na początku ubiegłego tygodnia w miejscowości Widełka k. Kolbuszowej zatrzymani zostali trzej nastolatkowie - 18-letni bracia bliźniacy z Afganistanu i ich o rok młodszy kolega z Iranu. Zaplanowali sobie, że dotrą do Niemiec i Szwecji przez Turcję, Bułgarię, Rumunię, Węgry, Słowację i Polskę. Drogę pokonywali "autostopem", korzystając z uprzejmości kierowców tirów" - relacjonowała.
Celem eskapady dwóch Afgańczyków miały być Niemcy, a kolega z Iranu udawał się do brata w Szwecji. Sąd Rejonowy w Kolbuszowej wydał postanowienie o umieszczeniu imigrantów w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu. Obecnie czeka ich wydalenie z Polski.
Natomiast w miniony poniedziałek funkcjonariusze SG z Horyńca-Zdroju zatrzymali w miejscowości Werchrata dwóch obywateli Iranu, którzy pieszo przekroczyli granicę z Ukrainy do Polski. Chcieli dotrzeć do Niemiec. (PAP)
huk/ pz/
