Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpackie: Przedłużenie aresztu dla b. dyrektora oddziału BGK

0
Podziel się:

Do 27 kwietnia przedłużono areszt byłemu dyrektorowi rzeszowskiego oddziału
Banku Gospodarstwa Krajowego Markowi Z. 56-letni mężczyzna jest podejrzany o działanie na szkodę
banku w wysokości prawie siedmiu mln zł oraz fałszowanie dokumentów i oszustwa.

Do 27 kwietnia przedłużono areszt byłemu dyrektorowi rzeszowskiego oddziału Banku Gospodarstwa Krajowego Markowi Z. 56-letni mężczyzna jest podejrzany o działanie na szkodę banku w wysokości prawie siedmiu mln zł oraz fałszowanie dokumentów i oszustwa.

Jak poinformował w poniedziałek PAP szef wydziału Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie Damian Mirecki prokuratura wnioskowała o przedłużenie aresztu ze względu na konieczność kontynuowania śledztwa, w tym gromadzenia materiałów dowodowych. Ponadto istnieje realne zagrożenie zastosowania wysokiej kary.

Marek Z. został zatrzymany przez CBA w październiku 2010 roku. Wraz z nim zatrzymano jego zastępczynię 57-letnią Bożenę L. Rzeszowska prokuratura zarzuciła jej także działanie na szkodę banku w wysokości prawie siedmiu mln zł oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

W sprawie podejrzanych jest jeszcze trzech mężczyzn z firmy deweloperskiej PKS Investment w Zakopanem - jej szef Sylwester M. oraz dwóch udziałowców: Krzysztof K. i Mirosław M. Mają zarzut współsprawstwa w działaniu na szkodę banku w wysokości prawie siedmiu mln zł. Sylwestrowi M. prokuratura postawiła także zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

Do działania na szkodę banku doszło, gdy Sylwester M. zaciągnął kredyt na budowę lokali użytkowych, handlowych i mieszkalnych w Zakopanem. Gdy stracił płynność finansową, przestał spłacać raty kredytu. Wówczas zawarł z bankiem reprezentowanym przez Marka Z. ugodę, na podstawie której pieniądze ze sprzedaży lokali miały trafić na konto banku, a w zamian bank miał wyrazić zgodę na zwolnienie ich z hipoteki.

Tymczasem - zdaniem śledczych - mimo że deweloper nie przelał na konto banku środków ze sprzedaży 12 lokali, to jednak bank zwolnił je z hipoteki. Ceny sprzedanych lokali wyniosły od 500 do 900 tys. zł.

Zarzut oszustwa jaki postawiono byłemu dyrektorowi banku Markowi Z. dotyczy "specjalnej usługi" jaką proponował klientom banku. Mirecki zaznaczył, że bank nie świadczył takich usług, a Z. wykorzystał fakt, że mógł działać niejako w imieniu banku.

Osobom, które chciały wpłacić do banku większe sumy pieniędzy mężczyzna miał proponować wysoko oprocentowanie lokaty (15, 16 proc.) w zamian za ulokowanie ich środków na kontach innych klientów.

Początkowo osoby, które zgodziły się na "przysługę" otrzymywały wysokie odsetki. Później okazało się, że stracili pieniądze, bo klienci, na których konta zostały złożone fundusze, nie oddali ich. Marek Z. taką ofertę złożył trzykrotnie. Dwa razy dotyczyło to kwoty miliona zł, a raz - 250 tys. zł.

Wszystkim podejrzanym w tej sprawie grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu banku, który także zwolnił z funkcji dyr. oddziału w Rzeszowie.(PAP)

api/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)