Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpackie: Woda we wszystkich rzekach regionu opada

0
Podziel się:

#
dochodzą aktualne informacje z WCZK w Rzeszowie
#

# dochodzą aktualne informacje z WCZK w Rzeszowie #

22.05. Rzeszów (PAP) - Na Podkarpaciu w sobotę wieczór stany alarmowe przekroczone są jeszcze na Wiśle i Sanie, ale ich poziom systematycznie opada. W ciągu ostatnich kilku godzin poziom tych rzek obniżył się o kilkanaście centymetrów.

Na pozostałych rzekach regionu odnotowano znaczne spadki poziomu wody, niekiedy nawet poniżej stanów ostrzegawczych.

Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, na Wiśle w Zawichoście przechodzi ciągle fala kulminacyjna, przekraczając stan alarmowy o dwa metry. Natomiast fala na Sanie minęła już Radomyśl nad Sanem i tam poziom rzeki systematycznie opada. Obecnie stan alarmowy przekroczony jest tam o około 1,5 metra.

W dalszym ciągu trwa umacnianie wałów na Wiśle, jej dopływach (głównie na rzece Łęg) oraz na Sanie. Jak poinformował w sobotę PAP rzecznik podkarpackich strażaków st. kpt. Marcin Betleja, w nocy przy umacnianiu wałów pracowało m.in. około 400 strażaków, policja, funkcjonariusze WOPR, a także kilka tysięcy osób cywilnych. Umocniono łącznie około 70 km wałów.

Alarmy powodziowe nadal obowiązują w powiatach: mieleckim, tarnobrzeskim, stalowowolskim, niżańskim, leżajskim i Tarnobrzegu.

WCZK ostrzega, że ze względu na burze, jakie spodziewane są na Podkarpaciu, poziom niektórych rzek, zwłaszcza Wisły, może gwałtownie wzrosnąć, co z kolei może spowodować wystąpienie wody z koryta.

Nadal najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Gorzyce i Grębów; trwa tam umacnianie wału na wpadającej do Wisły rzece Łęg, a także w Tarnobrzegu, gdzie Wisła zalała już pięć dzielnic miasta. Betleja dodał, że w Tarnobrzegu woda bardzo powoli opada. W jednej z dzielnic - Dzikowie można już przemieszczać się pieszo, w gumiakach. Natomiast w powiecie mieleckim trwa sprzątanie i szacowanie strat.

Dotychczas - według danych WCZK - ewakuowano ok. 9 tys. mieszkańców pow. tarnobrzeskiego, stalowowolskiego i mieleckiego. W akcji ratowniczej uczestniczy na Podkarpaciu m.in. ponad 1,7 tys. strażaków, 350 żołnierzy oraz 6 śmigłowców. Policja zapewnia, że dotychczas nie zgłoszono żadnej kradzieży czy dewastacji mienia ewakuowanych osób.

Rzecznik podkarpackiej policji, podkom. Paweł Międlar podkreślił, że przez cały czas policja patroluje te tereny z łodzi i nie wpuszcza na nie nikogo oprócz mieszkańców i ratowników. Prowadzi także bezustanny monitoring ze śmigłowca Straży Granicznej. Do akcji skierowano także funkcjonariuszy Izby Celnej w Przemyślu, którzy pomagają w utrzymaniu porządku i zabezpieczaniu rejonów po ewakuacji.

Na terenie powiatu strzyżowskiego, którego powódź dotknęła kilka dni temu, powstało kilkadziesiąt osuwisk zagrażających domom mieszkalnym; ewakuowano 15 rodzin. Z tego samego powodu ewakuowano jedną rodzinę w pow. dębickim. Nadal pod wodą jest m.in. kilka osiedli w Tarnobrzegu oraz kilkanaście wsi w pow. tarnobrzeskim. W regionie nieprzejezdnych jest ponad 40 odcinków dróg, głównie gminnych i powiatowych.

Zarząd Województwa Podkarpackiego przeznaczy 3 mln zł z budżetu województwa na potrzeby samorządów, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi. Decyzja o tym, które samorządy i w jakiej wysokości otrzymają pomoc, zapadnie w najbliższym czasie - poinformowała PAP rzeczniczka marszałka Aleksandra Gorzelak-Nieduży.

Chętni, którzy chcą oddać dary dla powodzian, mogą kontaktować się z WCZK oraz powiatowymi centrami zarządzania kryzysowego. Najbardziej potrzebne są środki czystości, trwała żywność, woda pitna oraz nowa odzież, koce, śpiwory.(PAP)

api/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)