Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkomisja proponuje docelowe 70-proc. tzw. obligo gazowe

0
Podziel się:

Specjalna sejmowa podkomisja, która pracuje nad projektem nowelizacji Prawa
energetycznego, przyjęła propozycję, by tzw. obligo gazowe, czyli część gazu, którą sprzedawca
surowca musi skierować na giełdę, od połowy 2014 r. wynosiło 70 procent.

Specjalna sejmowa podkomisja, która pracuje nad projektem nowelizacji Prawa energetycznego, przyjęła propozycję, by tzw. obligo gazowe, czyli część gazu, którą sprzedawca surowca musi skierować na giełdę, od połowy 2014 r. wynosiło 70 procent.

Posłowie ze specjalnej podkomisji stosunkiem głosów pięć do dwóch przyjęli we wtorek zgłoszoną przez Ministerstwo Gospodarki propozycję 70-proc. tzw. obliga gazowego od 1 lipca 2014 r. i ścieżki dochodzenia do tego poziomu. Zakłada ona, że od wejścia w życie nowelizacji do końca tego roku obowiązek skierowania na giełdę obejmie 30 proc. gazu, natomiast od 1 stycznia do 30 czerwca 2014 r. obligo miałoby obejmować 50 proc. paliwa. Taka propozycja zostanie zaproponowana sejmowej Komisji Gospodarki.

W poselskim projekcie nowelizacji zapisano obligo na poziomie 30 proc., za maksymalnym 15-proc. poziomem opowiadały się natomiast PGNiG, izby gazownicze i ministerstwo skarbu. Z kolei Urząd Regulacji Energetyki i Towarowa Giełda Energii - na której handluje się gazem - opowiadały się za "wysokim" poziomem obliga.

"Będziemy twardo stali przy 70 proc. i drodze dojścia do tego, choć wsłuchujemy się w inne propozycje.(...) Intencja jest taka, żeby 70 proc. obowiązywało jak najszybciej" - mówił wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Jak dodał, resort jest przekonany, że wysokie obligo doprowadzi do obniżenia ceny gazu. "A monopolista niewiele zrobił, żeby się przygotować do uwolnienia rynku, więc niech się bije w piersi" - dodał Tomczykiewicz pod adresem PGNiG, dominującego w Polsce podmiotu w obrocie gazem.

Z kolei przedstawiciel ministerstwa skarbu mówił, że resort nie neguje obliga jako takiego, ale z konsultacji z różnymi podmiotami wynika, iż poziom 70 proc. jest nieakceptowalny. W jego ocenie zbyt wysoki poziom obliga może ograniczać rozwój rynku i konkurencji, a proponowany harmonogram jest nierealny.

Z kolei prezes Towarowej Giełdy Energii Ireneusz Łazor mówił, że podobne głosy sprzeciwu padały przy wprowadzaniu obliga na energię elektryczną, a dziś przez giełdę przechodzi ponad 80 proc. energii produkowanej w kraju i nawet dawni przeciwnicy obliga przyznają, że skierowanie prądu na rynek było dobrym pomysłem. Nikt dotychczas nie wymyślił niczego lepszego od nieskrępowanego rynku, który wyznacza cenę - dodał.

Mówiąc o działającej na TGE giełdzie gazu Łazor podkreślił, że od 20 grudnia zawarto na niej trzy transakcje, ale zleceń sprzedaży było ponad 200, a zleceń kupna - ponad 100. (PAP)

wkr/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)