Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: 25 lat więzienia za otrucie rtęcią teściowej

0
Podziel się:

Na 25 lat więzienia skazał w piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku 40-letniego
mężczyznę, oskarżonego o zabójstwo teściowej przez dodanie jej do jedzenia trującego chlorku rtęci.
Wyrok nie jest prawomocny, obrońcy zapowiedzieli apelację.

Na 25 lat więzienia skazał w piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku 40-letniego mężczyznę, oskarżonego o zabójstwo teściowej przez dodanie jej do jedzenia trującego chlorku rtęci. Wyrok nie jest prawomocny, obrońcy zapowiedzieli apelację.

Mężczyzna został skazany również za narażenie zdrowia, a nawet życia, teścia, szwagierki, jej męża i dzieci w taki sposób, że w ich domach rozlał kilka razy rtęć, wskutek czego domownicy byli przez dłuższy czas poddawani działaniu toksycznych oparów tej substancji.

Jednocześnie sąd uniewinnił oskarżonego od zarzutów dotyczących kilku innych przestępstw wobec rodziny żony, które zarzuciła mu prokuratura. Chodzi m.in. o podpalenia domów oraz uszkodzenie samochodu. Teściowi oskarżonego, jego szwagierce i jej mężowi sąd przyznał w sumie 90 tys. zł zadośćuczynienia.

Postawiony mężczyźnie, najpoważniejszy zarzut - zabójstwa teściowej - dotyczy zdarzenia, do którego doszło w 2004 roku w podbiałostockiej Grabówce. Prokuratura oskarżyła go, że dokonał zbrodni, wsypując kobiecie do jedzenia chlorek rtęci. W ocenie śledczych, oskarżony zrobił to co najmniej dwukrotnie. Sąd ocenił, że sprawca działał z premedytacją.

Zmienił jednak kwalifikację prawną czynu niektórych czynów zarzuconych oskarżonemu: przyjął, że doszło do zabójstwa teściowej skazanego, a nie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, oraz że zdarzenia kwalifikowane jako usiłowania zabójstwa członków rodziny żony, były przypadkami narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Proces miał w znacznej części charakter poszlakowy. Sąd uznał, że tzw. łańcuch poszlak daje się zamknąć w przypadku zabójstwa i narażenia rodziny żony na działanie rtęci, a także założenia podsłuchu w ich domach oraz podsłuchu w miejscu pracy oskarżonego, ale nie da się tego zrobić w przypadku pożarów, czy uszkodzenia samochodu szwagrostwa.

Do poszlak, które sąd uznał za udowodnione, zaliczył m.in. posiadanie przez oskarżonego rtęci, jego niechęć do rodziny (m.in. zazdrość o sytuację materialną szwagrostwa, anonimy wysyłane na rodzinę do różnych instytucji), osobowość scharakteryzowaną w opinii biegłych oraz to, że miał nieskrępowany dostęp do domów teściów i szwagrostwa.

Prokuratura chciała kary dożywocia, z możliwością wcześniejszego opuszczenia więzienia po 40 latach tam spędzonych. Sąd uznał jednak, że kara łączna 25 lat więzienia uwzględnia zarówno stopień społecznej szkodliwości czynu, jak i stopień winy sprawcy.

Można mówić nawet o premedytacji, najwyższym natężeniu złej woli - powiedziała sędzia Anna Hordyńska o działaniach, które doprowadziły do śmierci teściowej skazanego. Jako jedyną okoliczność łagodzącą sąd wymienił wcześniejszą niekaralność sprawcy.

Obrońcy już zapowiedzieli apelację. Prokuratura poczeka ze swoją decyzją do pisemnego uzasadnienia wyroku przez sąd pierwszej instancji. (PAP)

rof/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)