Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: 57 podejrzanych w śledztwie dotyczącym automatów do gry

0
Podziel się:

Do 57 osób wzrosła liczba podejrzanych w śledztwie dotyczącym nielegalnego
hazardu, które prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Śledztwo w tej sprawie przedłużono do
końca roku.

Do 57 osób wzrosła liczba podejrzanych w śledztwie dotyczącym nielegalnego hazardu, które prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Śledztwo w tej sprawie przedłużono do końca roku.

Chodzi o organizowanie gier na automatach - wbrew przepisom i bez stosownych zezwoleń - ale także ukrywanie dochodów z tej działalności oraz ich legalizację, czyli tzw. pranie brudnych pieniędzy. Cały proceder opierał się na tym, że automaty rejestrowane jako maszyny dające tzw. niskie wygrane, można było nielegalnie przeprogramować, by dawały także wyższe wygrane.

Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy białostockiej prokuratury apelacyjnej Janusz Kordulski, wśród podejrzanych jest m.in. jedenastu biegłych rzeczoznawców. Według prokuratury mieli oni niezgodnie z prawdą poświadczać, że automatów do gier losowych nie można przeprogramować, by dawały wysokie wygrane (powyżej 15 euro); w rzeczywistości było to możliwe.

20 kolejnych osób, to przedstawiciele podmiotów, które organizowały gry na automatach. Maszyny były rejestrowane jako dające tzw. niskie wygrane, podczas gdy w rzeczywistości możliwe były - niezgodnie z przepisami - wyższe wygrane.

W listopadzie ub. r. zarzut przekroczenia uprawnień przy rejestracji tych automatów prokuratura postawiła urzędniczce z kierownictwa jednego z departamentów Ministerstwa Finansów.

Jak powiedział prokurator Kordulski, na razie nie zanosi się na zakończenie śledztwa; obecnie jest przedłużone do 31 grudnia, ale śledczy będą wnioskowali o kolejne przedłużenie.

Śledztwo trwa ponad dwa lata. W kwietniu 2009 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zabezpieczyli w całym kraju ponad trzysta automatów, tzw. jednorękich bandytów, co do których były podejrzenia, że możliwe były na nich wysokie wygrane.

Automaty dające wysokie wygrane mogą być używane jedynie w kasynach i salonach gier, a były podejrzenia, że właśnie takie urządzenia stawiano np. w pubach czy na stacjach benzynowych jako automaty umożliwiające tzw. niskie wygrane.

Policja i prokuratura oceniają, że straty Skarbu Państwa mogły sięgać nawet kilku miliardów złotych ze względu na różnicę w opodatkowaniu automatów o niskich wygranych i o wysokich wygranych. Dokładna wysokość strat budżetu państwa nie jest jednak znana.

Po zmianie przepisów ustawy o grach hazardowych, pozwolenia na automaty o niskich wygranych używane w takich miejscach, jak puby czy stacje benzynowe, będą obowiązywały jedynie do 2016 roku. W praktyce nie są wydawane nowe, a jedynie obowiązują dotychczasowe. (PAP)

rof/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)